Kto powinien się martwić ogólnością umowy koalicyjnej? Obok wyborców najbardziej przyszli współkoalicjanci
Od chwili, gdy obecna większość sejmowa (KO, Trzecia Droga, Nowa Lewica) ogłosiła umowę koalicyjną padło na jej temat wiele komentarzy, odnośnie jej ogólności. Ale ową ogólnością powinni się martwić nie tylko wyborcy, którzy na te partie oddali głos, oczekując realizacji zapowiedzianych programów. Martwić się powinni głównie współkoalicjanci KO, którzy tak naprawdę nie do końca wiedzą na czym stoją, a umowę już podpisali.
Wyborcy partii opozycyjnych dostaną przede wszystkim igrzyska i program rozliczeń PiS. Ten fragment umowy koalicyjnej jest akurat najbardziej konkretny. Zapowiada m.in. pociąganie do odpowiedzialności konstytucyjnej polityków PiS i powołanie komisji śledczych oraz likwidację szeregu instytucji państwowych. Owo „polowanie na czarownice” to na razie najsilniejsze spoiwo nowej parlamentarnej większości.