Codziennie odbieram przeróżne SMS –y z pytaniami niby sondażowymi, a w moim odczuciu mającymi zadanie kształtowania opinii publiki. Zwłaszcza tej już nawykłej do dyktatu, a to większości, a to poprawności itd. co na jedno wychodzi. Wysyłane w ciemno – bo takich naiwnych nie brakuje, zawsze ktoś się nabije zwłaszcza na pytanie z zawartą wstępnie informacją, np. 60 % Polaków uważam, że ….coś tam – czy zgadzasz się z tym ? Taka sobie wrzutka informacyjna a nie sondaż – bo jak sondaż to skąd niby wynik?
Pytaniem które dziś otrzymałem, jest jednak przy okazji asumptem do zatrzymania się nad kwestią narzucania przyzwyczajenia do bezsensowności stawianego problemu.

A może raczej wciskania ludziom jako normy techniki zbijania ze sobą emocji i przeinaczania znaczeń tego, co jest przedmiotem sprawy.
Pytanie w owym SMS – się brzmiało; czy uważam za skandal to, że Jury ukraińskie nie przyznało panu Ochmanowi – naszemu reprezentantowi w konkursie Eurowizji żadnego punktu.
Proszę zauważyć jaka zbitka.
My – Ukrainie tyle świadczymy a oni zero. Krew się ma burzyć.
Może faktycznie siedzi w tym element niechęci do Polaków czy Polski – paru osób – ichniejszych podejrzewam celebrytów czy uznanych tam na Ukrainie za wielkie autorytety pop-muzyki. Może to taka ichniejsza wersja naszych totalsów. Może po prostu tak oceniło Jury –bo takie ma swoje kryteria w których pan Ochman się im nie mieścił. Może im się nie podobało.
Od tego jest Jury,
Przedmiotem oceny była konkretna piosenka w konkretnym wykonaniu. A nie wdzięczność czy sympatia lub antypatia do Polski. W tle oczywiście może być coś takiego jak niechęć czy gra interesów – bo nie sądzę by w takim konkursie rzecz polegała tylko na ocenach walorów artystycznych. To zresztą jest jednym z powodów, dla których podobne rywalizacje ogólnie w dziedzinach artystycznych mnie po prostu nie obchodzą. Osoby mające różne podejście i różne nawet interesy – częściej mówią tak samo ale w takim na przykład Konkursie Chopinowskim, w którym najwyraźniej są jakieś w miarę obiektywne miary. W konkursach piosenki taka zgodność prawie nie występuje. Niemniej i tak w sztuce miara szkiełkiem i okiem jest tu po prostu bezsensowna.
Idźmy dalej – w pytaniu pojawiło się takie słowo – skandal. Czy dziś coś znaczy? Nawet „łoł=przed publiką portki zdjął” – jak śpiewał Sikorowski – jest środkiem wyrazu, a nie skandalem. Jeszcze występek nieposłuszeństwa albo nawet tylko odchylenia od poprawności politycznej – to się liczy za skandal choć jest tylko i aż wyrazem własnego zdania lub po prostu głosem zdrowego rozsądku – jak się to mówi chłopskiego rozumu. Dziś skandalem jest nawet rzeczowe mówienie np. o zidioceniu zielonością lub antyludzkich pomysłach na likwidację uboju na rzecz uruchomienia produkcji sztucznego mięsa. Czy ta pani, która takie coś plecie – wie co (bo dlaczego to chyba wie) mówi patrząc na obciążenie środowiska i szkody dla natury realizacją takich pomysłów.
Proszę zauważyć i docenić jak spokojnie mówię o sprawie?
A może po prostu to wydarzenie – określane jako skandal jest tylko świadectwem braku kryteriów i nie skandalu, świadectwem stanu kompetencji i uczuć może nawet fobii paru osób z Ukrainy. Nie Ukraińców w ogóle a tych konkretnych osób, Nie uważam nawet za potrzebne i cokolwiek wnoszące zastanawianie się nad motywacją i naszą reakcją.
Powiedzenie – skandal – w tym środowisku i to przy trwającej krwawej brutalnej bezwzględnej antyludzkiej wojnie – byłoby niepotrzebnym dowartościowaniem ludzi nie znających miary. Ani artystycznej ani w proporcji spraw życiowych, Gdyby w tym towarzystwie liczyło się nawet podoba mi się czy nie – to byłoby zróżnicowanie opinii.
Proponuję nie analizować dziś takich problemów- bo szkoda energii i tego by taka rzecz nazywana skandalem miała stać się okazją do lansu małych i rzutować na zwyczajne odruchy zwyczajnych ludzi. Komuś może zależy na tym by owo nasze dzisiejsze dobrem zło zwyciężaj – podważyć i unieważnić
To problem już samych Ukraińców, tak jak przemyślenie czy można nadal budować swoje państwo na kulcie tradycji mordu sposobem wykonania niczym się nie różniącym okrucieństwem i sadyzmem od tego czego sami Ukraińcy dziś doświadczają.
Innymi słowy - takie coś jak glosowanie w sprawie piosenkarza, który w sumie i tak zyskał spore poparcie konkursowe, nie jest nawet czymś co się powinno zauważać. Należy to potraktować jak wewnętrzną sprawę środowiska tamtejszych celebrytów a nie jakiś skandal
Inne pytanie jest dla mnie ważne – jaki cel i jakie rozumienie tekstu ma ten kto wysyła takie niby – pytania. SMS – em na ślepo rzucając je w lud.
Ku ku   na – mu – niu...
I tyle

Feliks Stalony- Dobrzański
Kraków 16.05.22