Zarzut kierowany do Orlenu przez rzecznika Bodnara jest kpiną z niedoszłych do skutku zapisów antykoncentracyjnych.
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uwzględnił jego wniosek wstrzymanie wykonania decyzji Prezesa UOKIK w sprawie koncentracji – przejęcia przez PKN Orlen spółki Polska Press. Oznacza to, że Orlen nie może wykonywać swoich praw właścicielskich. Kiedy dekadę temu za potworną cenę infamii uknutej przez Michnika Aleksandra Jakubowska zastopowała przejęcie telewizji przez Agorę - która miała już w swoim ręku radio, wydawnictwa szkolne, sieć dystrybucji i Bóg wie co jeszcze - zagraniczne koncerny medialne na dobrą sprawę dopiero się rozkręcały.

W niecałe kilkanaście lat wykupiono za grosze resztę polskiej infrastruktury komunikacyjnej, w tym dziennik rządowy i z mediów zrobiono jeden wielki "copy and paste" podporządkowanych ideologicznie i ekonomicznie komentatorów. Byliśmy świadkami jałowości i sztampy, w które popadły komunikatory. Zdecydowana większość informacji zaczęła nagle pochodzić z tzw. "przedruków" z międzynarodowych serwisów informacyjnych. Przykładowy dziennikarz opisywał daną sytuację. Jeżeli była ona po myśli właściciela, a była, błyskawicznie jego materiał trafiał do wszystkich serwisów i był powielany wystarczająco długo aby ukształtować myślenie społeczeństwa. De facto media stały się siatką cenzorską, której cele zostały podporządkowane interesom międzynarodowego kapitalizmu. Z pomocą mediów ogłupiano nas i ogrywano do tak dramatycznej granicy, że byliśmy gotowi powiesić własną matkę przekonani, że to słuszne.
Droga do odzyskania suwerenności wiedzie przez gazety, portale i telewizję, gdyż tylko z ich pomocą można komunikować się z narodem i tłumaczyć rzeczywisty układ sił obowiązujący także w światku lokalnym. Bez własnych mediów autonomia gospodarcza jest niemożliwa. Zrozumiał to Orban, który dzięki bezpośredniej komunikacji z obywatelami odpierał kłamliwe ataki. Bez udzielonego sobie głosu nie miałby szans.
Konkurowanie - czy to na rynku medialnym, czy jakimkolwiek innym - jest dziś dyktowane przez korporacje. Mogą się z nimi mierzyć gigantycznych rozmiarów podmioty. Jednym oligarchom mogą przeciwstawić się inni. Orlen jest gigantem który jest w stanie nawiązać taką rywalizację. Sytuowanie tych podmiotów na mapie lokalnej i globalnej pozwala określić, kto działa w czyim interesie.
Polskim nieszczęściem jest, że mamy wspaniały naród i skorumpowane elity, które przekazanie decyzyjności i podmiotowości poczytują za cnotę i nadrzędny kierunek działalności politycznej. Gdyby było inaczej rzecznik Bodnar broniłb odbicia Polskapress z portfela bawarskiego biznesu. Absurd zawierający się w poglądzie Bednara polega na tym, że nie przeszkadza mu absolutna kontrola mediów sprawowana przez paru typków, do których one należą poprzez skomplikowany system zależności. Czy dziennikarze uprawiający swój zawód w tym systemie zależności przemawiają własnym głosem? Czy bardziej propagują przekonania Billa Gatesa, Marka Zuckerberga lub Jeffa Bezossa?
Patologiczny system komunikacji społecznej – mass mediów podtrzymywany jest przez libertariańskie hasła o wolności gospodarczej (wolności przepływu kapitału). Jak to się ma do gospodarowania swoim kapitałem przez Orlen? Rzecznik równości wobec prawa, forsuje nierówność, podwójne traktowanie równych podmiotów. Elity reprezentują interesy cudzego kapitału. Do czego to doprowadzi?


Opublikowano na Salon24.pl : 14 kwietnia 2021,