Barwnym tiulem otulona przyszła do mnie jesień w pełnej krasie. W moim sadzie jabłka na jabłoniach maluje czerwienią. I parafrazując słowa wiersza Marii Konopnickiej śmiało mogę powiedzieć iż jesienią ,jesienią na Ignacówce drzewa się rumienią. Są czerwone jabłuszka pomiędzy zielenią.

Jesień w moim ogrodzie polubiła też para bażantów, która zaczęła mnie regularnie odwiedzać. Natomiast truskawki nie mogą pogodzić się z jesienią i ku mojemu zdziwieniu zakwitły ponownie.

Nieodłącznym atrybutem jesieni jest zbiór dyń. Jednak w tej konkurencji zdecydowanie pokonał mnie mój kuzyn Andrzej, któremu dynie obrodziły niebywałe w tym roku .Ma ich kilkadziesiąt. Są to głównie dynie melonowe z których robi się pyszne surówki.

Mimo wiosennych przymrozków u mnie obrodziły orzechy włoskie i też będzie ich niemało. Więc zapełnią moją spiżarnię obok pysznych dżemów z truskawek, mirabelek, czy jabłek a także dyni z żurawiną oraz soków z aronii i malin.

Babie lato w moim ogrodzie rozczesuje swe włosy ozdobione tysiącem kropel rannej rosy.

Szczególnie o poranku pięknie to wygląda na wrzosach. Dlatego też na przekór wszystkim mogę powiedzieć, a mnie tam nie żal lata.

  • jesien_1.jpg
  • jesien_2.jpg
  • jesien_3.jpg
  • jesien_4.jpg
  • jesien_5.jpg
  • jesien_6.jpg