birula gl.jpgW Towarzystwie Lekarskiem Krakowskim odbyło się ostatnio niezwykle interesujące spotkanie. Tematem była wieloletnia przyjaźń dr Teodora Biruli-Białynickiego ze Stanisławem Ignacym Witkiewiczem, czyli popularnym „Witkacym”

O przyjaźni obu panów  opowiadał dr med.  Józef Janczy. Organizatorem spotkania była  Unia Polskich Pisarzy Lekarzy, reprezentowana przez dr Ryszarda Żabę oraz  Krakowskie Towarzystwo Miłośników Historii Medycyny. Oprawę artystyczną spotkaniu zapewnił Prof. dr hab. Waldemar Hładki.
 Wysłuchałem z dużym zainteresowaniem dzieje niezwykłej przyjaźni pomiędzy lekarzem a artystą. Witkacy, w swojej twórczości czasami szukający nieco oryginalnych źródeł natchnienia cenił sobie głęboką zażyłość z mądrym lekarzem. Stąd niezliczona ilość wykonanych przez niego portretów doktora Białynickiego.  Dr Janczy z dużym humorem scharakteryzował słynną firmę portretową Witkacego i podział jego dzieł na różne grupy.  Zwrócił uwagę na szacunek jakim artysta darzył środowisko lekarskie. Opowiadał również o zakopiańskim dentyście, który za wykonane przez siebie prace lekarskie otrzymywał wynagrodzenie  dziełami sztuki. Dlatego też, mimo marnych dochodów Witkacy zawsze miał zęby zadbane i na bieżąco leczone. Niezrozumiałą sprawą jest sprowadzenie prochów Witkacego w latach 80-tych ub. wieku do Zakopanego i jego  uroczysty pogrzeb w grobowcu rodzinnym z matką. Wystarczyło wówczas sprawdzić stan uzębienia zwłok i od razu by się okazało, że to nie jest Witkacy. Nadal trwa taka dziwna sytuacja, że miejsce pochówku Witkacego jest nie znane a w grobowcu, obok jego matki, którą bardzo kochał i szanował, leży jakaś ukraińska kobieta.

  • birula-_9.jpg
  • birula_1.jpg
  • birula_3.jpg
  • birula_4.jpg
  • birula_5.jpg
  • birula_6.jpg
  • birula_8.jpg
  • birula_9a.jpg
  • birula_9b.jpg
  • birula_9d.jpg
  • birula_9e.jpg
  • birula_9l.jpg
  • birula_9m.jpg
  • birula_9n.jpg
  • birula_9o.jpg
  • birula_9p.jpg