Skoro jesteśmy światkami niezwykle emocjonalnych dysput i przepychanek w sprawie ekshumacji Smoleńskich, to należy się zastanowić możliwie spokojnie i na ile się da, prawie beznamiętnie - czyli racjonalnie - nad kilkoma kwestiami. Te tylko w części są podnoszone a raczej bywa - można powiedzieć – pomijane. Dlaczego?

To jest już pierwsze pytanie.

O jakich to kwestiach należy sobie tu powiedzieć.

1/ Ekshumacja jest czynnością wykonywaną i znów nie tak nadzwyczajną. Nasze prawo to nawet normuje. Prokuratura może – gdy tego wymaga dobro śledztwa – taką czynność polecić do wykonania. I opór wobec tej decyzji prosi się o rzeczową motywację.

2/ Bez względu na to, jaki się ma pogląd na temat przyczyn i przebiegu katastrofy Smoleńskiej, faktami bezspornymi, bo wykazanymi rzeczywistością, są zamiany i przykłady wręcz bestialskiego bezczeszczenie zwłok. To nie są fantazje, teorie czy przypuszczenia, a fakty.

3/ Badanie każdego zdarzenia ex post, metodycznie, musi opierać się na stawianiu

hipotez i wskazanie wśród nich jako najbardziej prawdopodobnej tej, która zadawalająco odpowiada na największą liczbę pytań jakie stawia obraz zastany po zdarzeniu i dostępne dowody materialne oraz jakie pociąga ogólna wiedza i wręcz – rozsądek. Nic nie może być odrzucone i przyjęte bez racjonalnej argumentacji.

4/ Nie da się też zaprzeczyć, że w przypadku tej katastrofy wersja podana jako rozwiązanie czyli ta ogłoszona zgodnie przez MAK i obie nasze Komisje – nie jest w stanie odpowiedzieć na cały szereg pytań. Są to pytania zarówno takie jakie może postawić laik, jak i takie, które stawiają specjaliści. W tym stanie rzeczy informacje jakie można pozyskać na podstawie rezultatów badań jakie będą możliwe do przeprowadzenia po ekshumacjach, mają silne znaczenie dowodowe, zwłaszcza wobec braków zatrzymanych, niszczonych (co jest ewenementem w traktowaniu szczątków po katastrofie – w ogóle) i fałszowanych (różniące się kopie zapisów) dowodów materialnych.

Każdy z powyższych punktów dostarcza pełnych podstaw do co najmniej zdziwienia wobec oporu części rodzin ofiar co do zamiarów przeprowadzenia ekshumacji

Przede wszystkim zadziwia argument jakoby ekshumacje miały być bezczeszczeniem zwłok i – jak czasem się mówi – barbarzyństwem.

Jaką sprzeciwiający się mają pewność - i dlaczego przypisują sobie prawo narzucania jej przyjmowania innym rodzinom – kto fakt\tycznie jest pochowany w grobie przypisanym osobie im bliskiej. Zresztą pojęcie bezczeszczenia i barbarzyństwa w świetle tego co już wiadomo o skutkach działań strony rosyjskiej, nabiera zupełnie innego znaczenia i jest dalece dysproporcjonalne w świetle konieczności pozyskiwania dowodów. Dotarcie do wszelkich informacji jest wyrazem czci dla pamięci Tych którzy zginęli w tej katastrofie.

Barbarzyństwo – to warto zauważyć – już się zdarzyło przed i po katastrofie I nie za sprawą Tych, którzy dziś racjonalnie szukają prawdy.

Zakładam, iż wszystkim bez wyjątku rodzinom ofiar, zależy na godnym traktowaniu szczątków ich bliskich. Nawet gdy ktoś jest w stanie, pomimo wszystko, wierzyć w podaną wersję przebiegu katastrofy, to jednak efekty wcześniejszych ekshumacji nie pozostawiają cienia pewności ani co do właściwości pochówku, ani co do jego godności w cywilizowanym tego słowa znaczeniu. I na tym też nagle niektórym rodzinom – nie zależy?

To najkrócej motywuje dlaczego należy się zastanawiać jakie przesłanki mogą leżeć u postaw do oporu wobec ekshumacji, koniecznych zdaniem Prokuratury z punktu widzenia dowodowego.

Chęć niedopuszczenia do ujawnienia tych dowodów przyjmuję za mało prawdopodobną. choć to, czego doświadczyliśmy od strony Rosyjskiej w tych sprawach w pełni wskazuje intencje tego rodzaju.

Nie znajduję tym samym żadnego ani rzeczowego ani nawet emocjonalnego powodu do blokowania możliwości pozyskania nowych dowodów i pozyskania pewności co do zachowania warunków godnego pochówku osób bliskich. To jest istotne, zwłaszcza wobec zatrzymania dowodów rzeczowych i opowieści Pani Kopacz oraz wielu innych osób ówcześnie odpowiedzialnych za sprawy godności Polski i Jej Przedstawicieli, którzy zginęli w katastrofie Smoleńskiej

Wtedy te osoby dziś sprzeciwiające się dochodzeniu do dowodów jakoś nie mówiły ani o barbarii ani o bezczeszczeniu. Pety i rękawice, zamienione ciała a nawet szczątki – to mało?

Trudno zrozumieć ten opór nawet na płaszczyźnie emocjonalnej. Ból, żałoba powstają w momencie tragedii i trwają w pamięci, a dla nich ulgą jest prawda. By można było powiedzieć spoczywaj w pokoju.

Ty, konkretnie Ty.