Kilka dni temu na naszym osiedlu zabrakło ciepłej wody i mieliśmy zimne kaloryfery. Jedna z mieszkanek osiedla - zadeklarowana przeciwniczka przejścia do MPEC ? napisała do redakcji list w tej sprawie:

Pani Grażynko dlaczego u nas nie grzeją i nie ma ciepłej wody. Przeszliśmy na MPEC miało być tak super i co mamy? rozczarowanie, w domu zimno a wszystkim miał się zajmować MPEC dlaczego się nie zajmuje?

Odpowiadając naszej czytelniczce nadal uważamy, że jest super i samo przejście było ogromnym sukcesem mieszkańców osiedla. I to sukcesem na kilu polach. Po pierwsze ?za sprawą firmy BRAM - BUD zostało to zrobione szybko i niezwykle sprawnie. Po drugie zdecydowaną większość kosztów z tym związanych wzięło na siebie miasto, pozyskując na to fundusze unijne.

Natomiast etap dyskusji czy lepsze centralne ogrzewanie zasilane z sieci miejskiej, czy lokalna kotłownia zasilana gazem umieszczona w piwnicy domu, jest bezprzedmiotowa i bez większego sensu. A, że w firmie takiej jak MPEC , posiadającej sieć o długości prawie 800 km i przeszło 500 węzłów cieplnych zdarzają się awarie? Przecież ta podziemna sieć narażona jest na różnorakie niebezpieczeństwa, związane choćby z dziką działalnością budowlaną. W każdej firmie awarie się zdarzają. Ważne jest aby ją szybko zlokalizować i usunąć. W tym przypadku tak się stało.