Jaki tam alarm ? histerycy się znaleźli - nie przymierzając ekolodzy od siedmiu boleści. Może wręcz pracują na ciche zlecenie wrażych sił? Niewykluczone. Miasto ma się rozwijać, przybywają nowi mieszkańcy, którzy pracują dla dobra miasta, budują jego siłę gospodarczą.

Wstrzymywanie budów ? i to wszelkiego rodzaju od mieszkań po spalarnię, czy inne urządzenia komunalne ? to szkodnictwo, wręcz sabotaż gospodarczy.

Poza tym, podskakuje jakaś jedna osoba, tu ? konkretnie - sfrustrowana radna, ma pewnie swe w tym jakieś interesy, albo wręcz działa na zlecenie lobbysty a my tu tworzymy zdrową tkankę. Mamy demokrację ? mamy większość w Radzie ? ludzie tak wybrali reszta milczy ? czyli Jej głos jest i tak bez znaczenia. Nie ma z kim i o czym dyskutować.

My realizujemy misję ? a ta jest najważniejsza

Taka argumentacja jest prawie pewna i stosowana w rutynie i odmianach.

Warto więc się zastanowić nie tylko nad tym jednym przykładem pokazanym w artykule opisującym tą dość zagadkową na moje nieuzbrojone oko ? człowieka spoza dzielnicy. ? inwestycję. Sama materia została w tym artykule opisana i faktografia jest dość jasna. Chciałbym zabrać głos niejako wyprzedzająco ? zanim nawet całkiem oczywiste argumenty zostaną zakrzyczane obelgami i błotem pełnym oczywiście troski i miłości do ?błądzących? protestujących.

Opisany w pierwszych dwóch akapitach stosunek do opinii niezgodnych z jedynie słuszną linią, to klasyczny i stały zestaw znieczulający i odpychający opinię publiczną od niewygodnych tematów ? i może to tej argumentacji warto się przyjrzeć?

Droga publiko ? nie daj się wodzić za nos

Po kolei.

Miasto się ma rozwijać. Zgoda. Ma wzrastać w siłę by ludziom żyło się dostatniej i wygodniej. Tak, zgadza się. Prawo ? któremu i rządzący w swych decyzjach są i to bezwzględnie podlegli mówi, tak, mamy realizować rozwój gospodarczy, ale w sposób niedopuszczający do nadmiernego używania środowiska ? a w tym i co najmniej niepogarszający warunki życia mieszkańców. Wszystkie elementy składowe komfortu życia i wpływu na środowisko maja być równoważone ze sobą dla minimalizacji szkód i pozostawienia szans dla następnych pokoleń Obywatele mają prawnie zagwarantowany dostęp do środowiska na zasadach równoprawnych dla wszystkich. To jest istota obowiązującego prawa, reguły uznane, uchwalone i ich łamanie jest karalne. Jest przestępstwem.

Dla mieszkańca Żabińca ? warunki życia można już tylko poprawiać. Gęstość zabudowy, braki infrastruktury w szczególności kuriozalna zupełnie sytuacja komunikacji wewnątrzosiedlowej, obsługiwanej tylko jednym wjazdem i ? wyjazdem równocześnie do tego terenu ? nie mówiąc o handlu czy parkingach powoduje, ze każde dołożenie liczby mieszkańców bez zwiększenia powierzchni (bez cudów) i bez znaczących inwestycji w infrastrukturę, nie tyle zaburza a już niszczy warunki życiowe mieszkańców osiedla. Ten jeden argument powinien wystarczyć do tego by ? i to nie Szef Wydziału Architektury a Prezydent Miasta gęsto się tłumaczył dlaczego zdaniem Jego Urzędnika można wydać zezwolenia na jakąkolwiek dodatkową zabudowę tego ternu. Mieszkańcom, a więc i Pani Radnej należy się z litery prawa, a nie łaski urzędniczej ? pokazanie jakiegoś opracowania wykazującego brak zmian w warunkach życia mieszkańców po zrealizowaniu inwestycji.  

Pójdźmy do następnych pętli zakładanych na szyję protestujących.

Nowi mieszkańcy ? dają nową jakość gospodarczą. Tylko się cieszyć, że przybywają nowi ? ale do miasta. Jeśli do tego osiedla to można ich tu ulokować pod warunkiem, że nie będzie to ? mówiąc symbolicznie - dokwaterowanie ponad normę. Innymi słowy, skoro na Żabińcu upchać się już fizycznie nie da bez łamania prawa ? i jeśli są oni tak cenni ? to interesem gospodarczym Miasta jest uplasowanie ich albo na całkiem nowym osiedlu albo z wykorzystaniem miejsc jeszcze niedociążonych w takim stopniu, by ich zainstalowanie w nowym terenie nie było uciążliwe dla mieszkańców. Nie dziwiłbym się gdyby owo dziś ?wolne? miejsce na Żabińcu ? z ?pomocą Miasta ? było przeznaczane na cele rozbudowy infrastruktury służebnej mieszkańcom Żabińca, ale na zwiększenie liczby mieszkańców?

Jeśli usłyszę ? że Urzędnik nie jest władny wpływać na takie decyzje inwestora ? to pytam się po jakiego grzyba prawo przewiduje coś takiego jak wydawanie zezwoleń? Chyba jakiś powód tego prawa jest. On jest właśnie po to by władza mogła wpływać na warunki ? komfort życia i zużywanie środowiska. Na razie koncentruje się np. na kształcie dachu. A to prawo jest po coś i ma pozostawać w jakimś związku z Planem Zagospodarowania. Nie ma takowego? Bo bywa i tak. To następne pytanie do Urzędnika ? na jakiej podstawie udziela, albo nie udziela, zezwoleń. Po uważaniu? To skąd wie czy nie przekracza prawa w zakresie dostępności obywatela do komfortu środowiskowego?

Z tego wynika, że używanie podobnych argumentów do zniwelowania wątpliwości obywatelskich nie jest niczym innym jak tylko szybką ucieczką przed koniecznością udzielania odpowiedzi na kłopotliwe pytania, a zwłaszcza o podstawy wydania zezwolenia.

Na mantrę typu ? demokracja, my mamy większość i możemy robić co nam się podoba ? odpowiedzieć wypada, że właśnie na takiej drodze demokracja jest przekształcana w jej karykaturę ? zmierzającą do miękkiego lokalnego totalitaryzmu. Przykłady są z historii znane. Bo czym że innym jest powiedzenie ? nie musimy zważać, nie musimy rzetelnie konsultować, byleby w papierach grało jak nie formą zamordyzmu?

Właśnie na tej drodze są przygotowywane decyzje, które padają jak muchy w wyrokach NSA ? pod warunkiem, że ktoś się wkurzy i wejdzie na drogę dochodzenie prawnego swoich racji. A ludzie już droga monowładzo ? już są wkurzeni. Kredyt wyborczy dali onegdaj. Czy dziś będą dalej milczeli i zgadzali się na sytuację, z którą mają do czynienia? To mnie mniej obchodzi ? bo nie moje to kalkulacje. Niemniej rozpędzenie się w decyzjach aż do łamania zasad prawa ? niczym dobrym nie zaowocuje ? to pewne.

Co do sugestii działań osób, które zgłaszają jakieś wątpliwości, na rzecz wrażych sił. Po pierwsze takie sugestie warto by było wykazywać dokumentami ? bo inaczej mówimy o pomówieniach. Po drugie ? aż śmieszne. Onegdaj byli agenci CIA, których celem miały być działania antysocjalistyczne. Wszak w okresie budowy Nowej Huty UB miał zaplanowaną liczbę aresztowań takich elementów ? bo (uwaga na autentyczną argumentację!) to było niemożliwe by takich elementów na tak ważnej budowie socjalizmu nie było. To autentyczny fragment raportu UB. Tak jakoś w rozumku i nawyku zostało. Widać przyzwyczajenie i nauka od mistrzów jest drugą naturą człowieka skoro poważnie bywa że używa się takich argumentów do zwalczania opozycji.

Tylko tak można skomentować.

Konkrety proszę. Używania kalek ? mantr ? kompromituje.

Lekceważenie i sekowanie Radnej też a te są faktem.

Innymi słowy oczekuję konkretnych wyjaśnień do motywów i przesłanek dla decyzji lokalizacyjnej a nie odpowiedzi wedle wyżej pokazanego schematu

Jako mieszkaniec Krakowa konkrety proszę.. Bo to jego dobro i rozwój leży mi na wątrobie.