Hitlerowskie Niemcy w latach 30. dwudziestego wieku straszyły zagrożeniem ze strony Polski, gdyż miała wysoką dzietność. Gdy w 1939 r. napadli na Polskę, to oprócz masowego mordowania Polaków, wprowadzili aborcję tylko (!) polskich dzieci. W PRL rządzący okupant sowiecki stwierdził, że Polaków jest za dużo, więc w 1956 r. wprowadzono „prawo do aborcji”. Krytykowano też dzietność Polaków, mówiąc o „ciemnych ludziach mnożących, się jak króliki” i obrażano kobiety ciężarne. W szkołach uczono, że w okresie płodowym dziecko nie jest człowiekiem, ale amebą, kijanką i podobne bzdury. Za mówienie prawdy i za odmowę przez lekarza dokonania aborcji, karano.

W wyniku tego, liczba urodzeń gwałtownie spadła z 794.000 w 1955 r., do 520.000 w 1967 r. W latach 1970. skutkiem osłabienia tej akcji, liczba urodzeń wzrosła do 720.000 (w 1983 r.), a liczba dzieci na kobietę w wieku rozrodczym wynosiła 2,42.
Rządzący po 1989 r. komuniści z liberałami kontynuowali działania okupantów. Dopiero w 1993 r. ograniczyli aborcję, ale i tak z trzema wyjątkami, m. in. dzieci przypuszczalnie chorych. W 1996 r. uchwalili nowelę tej ustawy, zezwalając na aborcję „kobiecie znajdującej się w ciężkich warunkach życiowych, lub trudnej sytuacji osobistej”. Unieważnił ją w 1997 r. Trybunał Konstytucyjny, jako naruszającą gwarancje dla życia ludzkiego oraz sprzeczną z art. 38 Konstytucji z kwietnia 1997 r.
Ostatnio agentura zmieniła taktykę. W czasie swych rządów obniżyła poziom oświaty, a teraz obok żądania „prawa do aborcji” ogłupia i demoralizuje młodzież na forach społecznościowych i w swoich mediach. Celem życiowym młodzieży ma być sukces zawodowy, pieniądze oraz seks z antykoncepcją (w tym z „pigułkami śmierci”), bez zobowiązań i odpowiedzialności. Agentura stawia homoseksualizm jako wzorzec „prawdziwej miłości” i stara się wprowadzić pedofilską seksedukację dzieci od przedszkola i młodzieży. Na te akcje szerokim strumieniem płyną pieniądze z zagranicy i z polskich budżetów samorządowych, w postaci grantów, dotacji i nagród.
W wyniku takiej działalności, wśród młodzieży upowszechniły się, w miejsce stałych małżeństw, związki partnerskie, bez zobowiązań, a więc w większości bezdzietne. Wg wrogich Polsce organizacji proaborcyjnych, Polki dokonują 34.000 aborcji rocznie, głównie wskutek „turystki aborcyjnej”. Ta wroga atmosfera wobec dzietności Polaków, doprowadziła do zmniejszenia liczby urodzeń w 2005 r. do ok. 350.000 i liczby dzieci na kobietę do 1,25. Żebyśmy mieli do czynienia z pełnym następstwem pokoleń (czyli niemalejąca liczebność narodu), ten wskaźnik musi wynosić ponad 2,1.

Sprzeciw wobec budowy muru

Agentura, poza środkami materialnymi, dysponuje poparciem opozycji i jej zwolenników, w części pogrobowców PRL, a w części ogłupionych przez wrogie Polsce media. Ta opozycja rezygnuje zarazem z suwerenności Polski, popiera agresję na Polskę, sprzeciwia się ochronie jej granic i budowie na nich muru, pod pretekstem „humanitaryzmu”. Stwarza psychozę nienawiści w stosunku do tych, którzy się jej przeciwstawiają. Organizuje uliczne demonstracje, wzbudzające nienawiść i nawołujące do przemocy, jak ten pod nazistowskim znakiem błyskawicy w 2020 r., po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności zabijania chorych dzieci z Konstytucją. Pierwszymi zamordowanymi ofiarami tej nienawiści byli działacz PiS w Łodzi i prezydent Gdańska, który ośmielił się kandydować wbrew woli opozycyjnej partii. Szczególną nienawiść agentura wraz z opozycją kierują w stosunku do Kościoła Katolickiego – za sprzeciw wobec mordowania nienarodzonych dzieci i demoralizacji młodzieży, choć nie tylko za to.
Aby szkodzić posługują się kłamstwem, oszczerstwem i prowokacją. Organizują bluźniercze marsze, licząc na swą bezkarność. Rozdmuchują i medialnie uwielokrotniają jakże nieliczne przypadki pedofilii wśród kleru. Produkują ohydne kicze teatralne i filmowe oczerniające w obrzydliwy sposób polskich kapłanów i biskupów, ale i zwykłych katolików i Polaków. Oskarżają kler o różne przestępstwa, zwłaszcza o pedofilię, dostarczając na to fałszywych „świadków”. W wyniku tego Watykan nakłada na polskich biskupów nieuzasadnione kary. Takim skrzywdzonym przez to jest św. p. kardynał Henryk Gulbinowicz. Bo w Watykanie nie rozumieją, że w takich przypadkach ktoś mógł oszukiwać. A nawet Papież Franciszek całował rękę, poleconego mu przez agenturę oszusta, podającego się za ofiarę pedofilii kleru. Ta akcja nienawiści do Kościoła skutkuje niszczeniem krzyży (ich „odpiłowywaniem”, w myśl zaleceń opozycji), figur Madonny i przydrożnych kapliczek, napadami na kościoły i księży, a ostatnio bestialskim zamordowaniem zakonnika w Siedlcach. Czy ta zbrodnia wreszcie otworzy oczy zwolennikom opozycji? Wątpliwe.
Na dzietność Polaków nie wpłyną żadne ustawy. Konieczna jest zmiana mentalności młodzieży i wyższy jej poziom duchowy oraz intelektualny. Musi ona też zrozumieć, że świadomie bezdzietni - skończą życie w przytułkach dla starców. Potrzebny jest powrót młodzieży do wartości chrześcijańskich i patriotyzmu.

Tekst ukazał się na łamach miesięcznika WPIS