felekRutynowo i bez możliwości obrony, za to codziennie, atakują mnie darmowe (niby) lub nawet i kosztowne tzw sondy opinii respondentów. Określenie tak zwane sondy ma swe uzasadnienie nad którym należy się pochylić by zobaczyć faktyczną rolę tej pracy propagatorów, politruków – tu wiele nazw takiej profesji aż się narzuca. W każdym razie mamy do czynienia z kilkoma wariantami działania a najczęściej z ich kombinacjami – w każdym razie tak stosowanych by klient się nie zorientował, że wcale nie chodzi o jego opinię a o dotarcie do jego mózgu porcja propagandy. Na czele stosowanych metod mamy stawianie pytania z podpowiedzią

Przykładem może być niby sondażowe pytanie o treści – 60 % pytanych uważa że ….coś tam – czy z tym się zgadzasz. Jak widać w tle pytania jest wmontowana podpowiedź – większość tak myśli – nie bądź odszczepieńcem. A jak na dodatek sprawa dotyczy tego, co jest prane na okrągło przez tzw. - znów- propagandowo zwane niezależne media, co to całą prawdę całą dobę podają na tacy – to co mniej odporny na samodzielne myślenie – odpowiada. Za darmo anonimowo – to hulaj dusza. Przeto w odpowiedzi taki pisze tak jak mówi większość, nawet – a zwłaszcza gdy tak naprawdę swej własnych przemyśleń w sprawie nie doznał. A wystarczy się zastanowić nad prostą i logiczną oczywistością, Skoro niby wiadomo jaki jest wynik sondy (te 60%) a ta właśnie jest prowadzona to po co owo pytanie o opinię?. Nawet jak owa liczba jest wynikiem jakiejś innej sondażowni to cytowanie wyniku w pytaniu właśnie prowadzonej sondy jest błędem unieważniającym jej rzetelność.
Innymi słowy takie sondaże nie są sondażami a akcjami propagandowymi metodą urabiania opinii itd.
Takie myśli jak pokazane warto mieć na uwadze gdy się zauważy zestawienie prawie równoczesnej „bomby” sensacji bodaj TVN w sprawie podważenia jednego z dowodów (pokreślmy nie jedynego) na wybuch w samolocie nad Smoleńskiem. Ile czasu upłynęło od publikacji Raportu – kiedy badano, co gość podpisał, co widzimy w filmiku – warto pomyśleć. To teraz się obudzono z sensacją Dobrze, że nastąpiła ściśle merytoryczna riposta Pana A. Macierewicza (TV Republika) pokazująca fakty i wprost kłamstwa. Tak – kłamać, kłamać obrzucać błotem – to ostatnia nadzieja – i do tego taka sonda na jaką miałem odpowiedzieć. Treść prosta – czy za kłamstwo w Raporcie – A. Macierewicz powinien trafić do więzienia. Dobrze skonstruowane pytanie. Cały Raport i burłacza robota wielu naukowców z której skutecznością się nie liczono oddając wszelkie dowody materialne w ręce Rosji – jest nie ważny. Ważne jest jedno zdanie (kłamliwe jak się okazuje) by stało się oczywiste że cały Raport jest nieprawdą, Macierewicz osądzony – pozostaje tylko kwestia czy ma iść za kraty.
Pluć i uciekać od merytorycznych porównań informacji
I po to jest ta sonda – jak większość takich jakie otrzymuję
Najwyraźniej jej celem nie jest wcale sondowanie a walenie na odlew – zawszeć coś się przylepi
Tak ten Macierewicz widać jest szczególnie groźny dla kast.
Już mamy drugiego kandydata na tarczę strzelniczą. To Czarnek i Roszkowski – Ci dopiero są groźni. Czego Im już z wyprzedzeniem gratuluję. W końcu temat Macierewicz chyba już się przejada – wszyscy maja go dość.
W tym właśnie względzie wręcz zmartwił mnie Pan Kukiz którego miałem za rozsądnego państwowca. Był nawet czas gdy rozważałem czy aby Go nie wesprzeć głosem wyborczym. Tenże w wywiadzie w TVN wręcz z obrzydzeniem mówił, że ma dość tego tematu smoleńskiego, ze nie wie jaka jest prawda. On naprawdę nie zauważa czysto logicznych a banalnych argumentów? To nie tylko sprawa godności Państwa ale i czysto technicznego rozsądku i rozumienia oczywistych rzeczy. Od tego jak brzoza mogła odciąć skrzydło samolotu, skąd się wzięły wcześniej rozsiane fragmenty i szczątki, co oznacza rozkład szczątków na wrakowisku, co mówi sprawa drzwi, jak 80 tom uderzające w miękki grunt nie pozostawia po sobie leja, co mówią zdjęcia żółwika i rozbawionej w prosektorium pani świadczącej jakoby dumnej ze współpracy i o przekopaniu całego wrakowiska na metr w głąb itd. I to mówi państwowiec i człowiek posługujący się własnym rozsądkiem. Nie podejrzewam nawet – w łagodniejszej wersji – że ten pan nie powąchał nawet tego raportu, nie użył w tej sprawie tego co jest obowiązkiem polityka pracującego dla dobra wspólnego – czyli porównania i krytycznej oceny informacji.
Oby ten gość już więcej nie miał wpływu na decyzje – choć przyznaję – wiele Jego postulatów trzyma się kupy. Co z tego – skoro z dobrych chęci i piekło można zbudować.
Jak się to składa dla mnie jako wyborcy? Razem i z osobna stanowi ostrzeżenie przed pochopnymi reakcjami bo te w sumie mogą sporo kosztować. Trzeba mieć wyobraźnię

Fsd
Kraków 14.09.22