Kilka dni temu napisałem, że rozpoczęła się kampania wyborcza przed przyszłorocznymi wyborami; wiosną do parlamentu europejskiego a jesienią do samorządów różnych szczebli. Potwierdził to mieszkaniec ul. Siemaszki w Krakowie pan Z., który takie pismo znalazł w swojej skrzynce na listy.

Szanowni Państwo,

Drodzy Sąsiedzi i Znajomi

Minęły trzy lata od wyborów do rady dzielnicy, w których objąłem funkcję przewodniczącego. Zmagania z przeciwnościami i urzędniczymi absurdami sprawiają, że nawet najprostsze sprawy stanowią znaczny problem. Jednak każdego dnia dokładam wszelkich stara, by poprawić nasze najbliższe otoczenie.

Toteż jest mi niezmiernie miło poinformować Państwa, że wraz z Waszym radnym Panem Dariuszem Partyką udało mi się przekonać Radę Dzielnicy do przeznaczenia środków na remont ulicy Siemaszki przy bloku 27 i 27A. Zgodnie z harmonogramem powinien on rozpocząć się w bieżącym tygodniu.

Serdecznie przepraszam też wszystkich Państwa za utrudnienia powstałe z tego tytułu. Jednocześnie chcę zapewnić, iż będę dokładał dalszych starań w celu poprawy jakości życia na naszym osiedlu.

 

Z wyrazami szacunku

Przewodniczący Rady i Zarządu Dzielnicy IV

Jakub Kosek

Nie wiem, czy osoba pełniąca funkcję przewodniczącego Rady Dzielnicy, mająca status funkcjonariusza publicznego i prawie trzy tysiące miesięcznego wynagrodzenia, powinna pisać do ludzi tak bałamutne, a w zasadzie bez sensu, pismo. Dodatkowo bez daty, podpisu, pieczątki i numeru dziennika. W zasadzie można byłoby pomyśleć, że ktoś się pod Koska podszywa, gdyby remont tego kawałeczka ulicy się nie odbył. Niestety, nie został on faktycznie zakończony bo przed blokiem nr 27A nie położono asfaltu na maleńkiej zatoczce parkingowej. Czyli wymieniony w piśmie radny Partyka raczej głosów wyborczych wśród mieszkańców bloku 27A z pewnością nie dostanie. Z pisma Jakuba Koska jednoznacznie też wynika, że będzie on kandydował do Rady Miasta Krakowa z listy PO. Ponieważ mieszkańcy obu ?wymienieni w piśmie- bloków w wyborach do RMK będą głosować na listy na których będzie Jakub Kosek to z pewnością sytuacja się powtórzy jak w przypadku Partyki i Kosek też żadnych głosów od mieszkańców bloku Siemaszki 27A nie dostanie. W zasadzie Kosek i Partyka nie wymyślili nic nowego jeśli idzie o metodę. Natomiast są nowotarscy jeśli idzie o publiczne rozpoczęcie ulotkowej kampanii,ponad rok przed wyborami, których daty nawet w przybliżeniu nie znamy. Napisałem, że Kosek i Partyka powielają (dwa nazwiska na jednej ulotce) tylko cudze pomysły. Metodę tę bowiem szeroko upowszechnił przed poprzednimi wyborami w 2010r do Sejmiku Małopolskiego Sekretarz Zarządu Regionu PO Grzegorz Lipiec. W swoim archiwum mam dziesiątki ulotek kandydatów do Rady Miasta Krakowa (zazwyczaj w wyborach przegranych), na których jest też szeroka informacja o kandydacie do Sejmiku Grzegorzu Lipcu. W zasadzie w piśmie Jakuba Koska powinna być jeszcze jedna informacja dotycząca jego partyjnego mentora. Wyobrażam to sobie tak: Po zdaniu ?Toteż jest mi niezmiernie miło poinformować, że wraz z Waszym radnym Panem Dariuszem Partyką udało mi się przekonać Radę Dzielnicy do przeznaczenia środków na remont ulicy Siemaszki przy bloku 27 i 27A? Jakub Kosek powinien dodać jeszcze takie zdanie: W naszych staraniach życzliwie pomagał nam Grzegorz Lipiec, sekretarz Zarządu Regionu PO a całość naszych starań nadzorowała jego żona, posłanka PO na Sejm RP Katarzyna Matusik - Lipiec.

Wracając jeszcze do treści tego pisma zauważyłem też w nim kilka merytorycznych błędów. Od wyborów do rad dzielnic (styczeń 2011r) jeszcze nie minęły trzy lata. Narzekanie Koska na ?urzędnicze absurdy? jest szczytem hipokryzji. Jego partia, czyli PO od 6 lat rządzi w Polsce, więc mogłaby ?gdyby tylko chciała, lub potrafiła ? te urzędnicze absurdy choć próbować likwidować. Niestety ? PO jeszcze je dodatkowo mnoży. Sam Kosek jest urzędnikiem Urzędu Marszałkowskiego więc może lepiej byłoby, gdyby szczerze o sobie nie pisał, że ?nawet najprostsze sprawy stanowią znaczny problem?. Z tym przekonywaniem radnych dzielnicy o przeznaczeniu pieniędzy na remont uliczki przed dwoma blokami to kolejna lipa. Dariusz Partyka dostał kilka groszy na remont ulicy w uznaniu, swoiście pojmowanych zasług. (Jego dywagacje na mój temat zamieszczane na FB w rubryce ?Uprzejmie donoszę? są szczytem i chamstwa i normalnej głupoty).

Pięcioosobowy Zarząd Dzielnicy IV, wśród których jest trzech członków PO (Kosek, Grzegorz Chmurzyński i Mariusz Bembenek) pieniądze na remonty w zasadzie dzieli tylko według swoiście pojmowanego klucza. Podobnie zresztą jak i inne ?profity? .które też trafiają tylko dla swoich. Koleżanka Koska z Urzędu Marszałkowskiego, członek PO, była już chyba na trzydziestu ?dodatkowo wynagradzanych ? odbiorach, a opozycyjna radna ani razu. I to niech będzie najlepszym miernikiem politycznych kwalifikacji sprawujących władzę w Dzielnicy IV Prądnik Biały.

W następnych wyborach, szczególnie do dzielnic, radzę wszystkim szerokim łukiem omijać kandydatów popieranych przez partie polityczne. Inaczej będziemy znajdywali takie ?propagandówki? jak ?przykładowo - ta od Jakuba Koska.