To już mój kolejny tekst poświęcony przyszłorocznemu wyborowi prezydenta Krakowa i szansom poszczególnych kandydatów na to stanowisko. Wbrew obiegowym opiniom jestem pewny, że prof. Jacek Majchrowski nie będzie ubiegał się o ponowny wybór. Przecież - z racji roku urodzenia - rządowa podwyżka wieku emerytalnego jego nie łapie.

Więc po co brać sobie na grzbiet kolejne 4 lata problemów, prawie milionowego miasta i jego mieszkańców. Dziś Majchrowski, po trzech kadencjach przejdzie do historii miasta w glorii i chwale. Jednak tylko pod warunkiem, że w najbliższym czasie publicznie oświadczy, że jest to jego ostatnia kadencja. I jestem przekonany, że tak się stanie. W końcu człowiek ma tylko jedno życie, a smutny przykład prof. Oklejaka też daje dużo do myślenia.

Giełda prezydenckich kandydatów praktycznie się nie zmieniła. Przyjaciele z PO (tak tak,mam takich) sugerują mi, że wszystko może się zmienić po wyborach władz powiatu. I, mimo, że mówią to z poważnymi minami, to jakoś nie widzę u nich dawnego entuzjazmu, a raczej zaglądające w oczy widmo klęski. Jeżeli najbardziej cyniczny członek PO w Krakowie, zabiega o stanowisko szefa, z dużymi szansami na wybór, to o czym tu mówić. Przecież PO już raz grała w ten sposób w 2006r, za przewodniczącego Pawła Sularza. Rezulat był skandaliczny bo ich kandydat na prezydenta Krakowa Tomasz Szczypiński nawet nie przeszedł do 2 tury. Wówczas to może i chodziło o to, żeby ? z cichym poparciem części PO- wygrał Majchrowski. Jednak dziś, przy zakładanym przeze mnie jego braku w tych wyborach, kogo wystawi Grzegorz Lipiec i spółka na prezydenta Miasta Krakowa? Najbardziej prawdopodobnym kandydatem tej grupy będzie senator Bogdan Klich. W końcu za nominacje na dyrektorskie stanowiska w agencjach wojskowych przed kilku laty dla Lipca i Grzegorza Stawowego, będzie można się b. Ministrowi Obrony Narodowej zrewanżować. No więc ustaliliśmy, że kandydatem PO będzie Bogdan Klich. Z pewnością mocnym kandydatem PiS będzie poseł Andrzej Duda. Kolejnym kandydatem, ale już jako szef Stowarzyszenia o przykładowej nazwie ?Ratujmy Polskę? będzie Jarosław Gowin. Po okresie rozleniwienia trwającą erą Majchrowskiego krakowska Lewica powinna wreszcie wystawić własnego kandydata. Może być nim oczyszczony ze wszystkich pomówień radny sejmiku Małopolskiego Gondek. Z Ruchu Palikota zapewne będzie kandydował poseł Łukasz Gibała. Przy takim doborze kandydatów przewidzenie wyników wyborów nie będzie specjalnie trudne. Do drugiej tury wejdą Duda i Gowin. Wyniki drugiej tury będą uzależnione od negocjacji ze środowiskami poszczególnych kandydatów. Istotne znaczenie w tej sytuacji będzie miało stanowisko Jacka Majchrowskiego. Czy zachowa neutralność za gwarancję nie ruszania jego kadry urzędniczej, czy zrewanżuje się Dudzie za poparcie z 2010r ? Ponieważ w drugiej turze nie byłoby kandydata PO, ustalenia zawartej przed rokiem umowy koalicyjnej z tą partią nie wiązałoby mu rąk. Wydaje mi się, że też wybory ostatecznie wygra Jarosław Gowin. Również kandydaci jego Stowarzyszenia osiągną najlepszy rezultat do Rady Miasta Krakowa.