Czy nowy ambasador Niemiec Viktor Elbling przywiezie do Polski zrabowane w 1940 r. cenne dokumenty z Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, znajdujące się obecnie w Tajnym Archiwum Państwowym Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego w Berlinie?
W wyniku traktatu krakowskiego 1525 r. Albrecht Hohenzollern zgodził się oddać Polsce najcenniejsze dyplomy układów międzynarodowych i nadań Zakonu Krzyżackiego. Trafiły one wtedy do Archiwum Koronnego Krakowskiego, a po wiekach znalazły się w warszawskim Archiwum Głównym Akt Dawnych. Przychodzi jesień 1939 r. Do archiwum przybywa dr Erich Randt, przed wojną dyrektor Pruskiego Archiwum Państwowego, tym razem w charakterze Komisarza MSW III Rzeszy, upełnomocnionego do objęcia archiwów na zajętych terenach.

Niemcy rozpoczynają szczegółową kwerendę w polskich zasobach archiwalnych. Przygotowują zbrodniczą akcję rabunku. Na przełomie roku 1940 i 1941 z Archiwum Głównego Akt Dawnych zostają ukradzione przez niemieckich zbirów 74 dokumenty pergaminowe najwyższej wagi, m.in. dokumenty układów polsko-krzyżackich. Najstarszy pergamin, przywilej protekcyjny dla Zakonu Krzyżackiego wydany przez Innocentego III, pochodzi z 18 lutego 1215 roku. Dokumenty obwieszone są licznymi pieczęciami (m. in. bulle papieskie, pieczęcie władców), posiadają ogromną wartość zabytkową, jak również są niezwykle cennymi źródłami historycznymi. Jeden z najcenniejszych dokumentów – traktat polsko-krzyżacki, zawarty 27 września 1422 r. nad Jeziorem Melneńskim, kończący kolejną wojnę, ma przywieszonych aż 113 pieczęci!
Niemcy nigdy nie oddali zrabowanych dokumentów. Najpierw przewieziono je do Królewca, a w 1944 r. w głąb Niemiec. Przechowywane są one dzisiaj w Tajnym Archiwum Państwowym Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego (Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz) w Berlin-Dahlem. Mimo wielokrotnych polskich starań i apeli Niemcy kategorycznie odmawiają zwrotu zrabowanych skarbów.
Konwencja haska z 1907 r., uznawała rabunek dóbr kultury za działanie bezprawne, które podlega karze. Po II wojnie światowej, na mocy porozumienia zawartego w Londynie 8 sierpnia 1945 r., grabież dóbr kultury została zaliczona do zbrodni wojennych. Przetrzymywanie w Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz zrabowanych w czasie wojny cennych pergaminowych dokumentów jest łamaniem konwencji z 1907 r. (obowiązującej także w czasie II wojny światowej) i jest przestępstwem. W świetle prawa polskiego i międzynarodowego postępowanie Niemców w tej sprawie ma po prostu charakter zbrodni. Logiczne jest więc, że dyrektorka Tajnego Archiwum Państwowym Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego Ulrike Höroldt ma obowiązek natychmiast zwrócić zrabowane pergaminy Archiwum Głównemu Akt Dawnych. W razie dalszej odmowy prokuratura polska powinna rozpocząć postępowanie karne wobec dyrektorów archiwum i wystąpić do polskiego sądu o ich tymczasowe aresztowanie. Wiem, że są to działania o charakterze symbolicznym, ale pozwolą one nagłośnić sprawę na forum europejskim.
Obecne, rzekomo demokratyczne Niemcy, uważają za zgodny z prawem rabunek przeprowadzony w 1940 r. przez niemieckich hitlerowskich funkcjonariuszy. Według informacji „Süddeutsche Zeitung” (20.04.2023) nowym ambasadorem RFN w Polsce ma zostać Viktor Elbling, aktualnie ambasador Niemiec w Rzymie. Zastąpi on urzędującego w Warszawie od połowy lipca 2022 r. ambasadora Thomasa Baggera. Mam nadzieję, że nowy ambasador zajmie się sprawą zwrotu Polsce bezczelnie zrabowanych i bezprawnie przechowywanych dokumentów. Najlepiej byłoby gdyby Pan Ambasador jako wiano udanej przyszłej misji w Warszawie wręczył P. Prezydentowi RP 74 dokumenty zrabowane w 1940 r. w Archiwum Głównym Akt Dawnych! Będzie to pierwszy z pół miliona zwrotów, które jeszcze są przed nami. Niemcy w czasie II wojny światowej ukradli bowiem Polsce pół miliona dzieł sztuki o dużej wartości artystycznej i finansowej.
Autor

Prof. Wojciech Polak

Tekst ukazał się na portalu wPolityce.pl 14 września 2023r

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
03 Lutego 2025

Zegarek posła Ziobry. O cnocie punktualności

Być może pamiętają Państwo film, mocno dziś obciążający życiorysy żyjących jeszcze twórców. "Seksmisja" nie przeżyła się wprawdzie co do istoty przekazu, ale jednak zrobiła się nieco niewygodna jeśli chodzi o dekoracje i formułę opowieści o państwie totalitarnym, na tyle przynajmniej, aby skłonić reżysera do kajania się i publicznych przeprosin. Na szczęście nie da się dzieła wykreślić z historii naszej kinematografii, a wiele scen za nic

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


03 Lutego 2025

Zegarek posła Ziobry. O cnocie punktualności

(624) kelkeszos

Być może pamiętają Państwo film, mocno dziś obciążający życiorysy żyjących jeszcze twórców. "Seksmisja" nie przeżyła się wprawdzie co do istoty...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


25 Stycznia 2025

Afera o ukryty raport ZUS. Teraz można go przeczytać

(588) Redakcja

Z raportu ZUS wynika, że dobrowolne składki dla przedsiębiorców doprowadzą ich do życiowej katastrofy. Dokument, nad którym pracowało grono kilku...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty.)


22 Stycznia 2025

Niemiecki europoseł bezlitosny dla Tuska! Froelich: "Pan chyba lepiej rozumie po niemiecku"; "Pan jest polską Angelą Merkel"

(1267) Redakcja

„Kiedy pan był w opozycji, z pomocą Unii, pan atakował suwerenność własnego kraju” – powiedział Thomas Froelich w Parlamencie Europejskim podczas...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 56 sekund.)


17 Stycznia 2025

Trump i koniec bezkrólewia w Ameryce… (płonie Kalifornia)

(664) Jacek K.M.

Teraz rozpocznie się prawdziwa insurekcja MAGA.W pierwszym rzędzie pod nóż pójdzie wszechwładna, nie wybierana biurokracja, następnie kaganiec...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 9 minut.)