- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 34 sekundy.
Pomyśleć tylko, ile to w Polsce mamy wrażliwych ludzi... Rozpaczają a to nad 19 milionami dla Polskiej Fundacji Narodowej a to leją łzy nad Puszczą Białowieską czy też szlochają nad praworządnością w Polsce. I tak od 2 lat idzie ten kondukt żałobny przez Polskę i biada wniebogłosy, opłakuje i armię rozbitą i niezawisłe sądy i III Rzeczpospolitą... Ciszej nad tą trumną totalni żałobnicy... niech upiór śpi, niech już nas nie dręczy swym pojękiwaniem.
Żal Wam się zrobiło nagle 19 milionów na obronę interesów Rzeczpospolitej... Ale jak król Europy prywatyzował Ciech poniżej jego wartości rynkowej to moglibyście zaśpiewać za Edith Piaf - non, je ne regrette rien... Bagatela, pomylił się tylko o 40 mln. zł na korzyść KI Chemistry ze luksemburskiej stajni Jana Kulczyka. Tak samo wspaniałomyślnie, po królewsku, można powiedzieć pomylił się, gdy sprzedawał 85 proc. akcji Kopalni Węgla Brunatnego Adamów S.A. Zygmuntowi Solorzowi. Ot, kapral pani Merkel zapomniał przy sprzedaży o wartości księgowej kopalni Adamów, która na koniec 2011 r. wynosiła 144,6 mln zł. Zapomniał jak i Z. Solorz o swoich inwestycjach kopalni - a miał wyłożyć 250 mln. zł. Zapomniał też biedaczysko, że roczny zysk netto wynosił przed sprzedażą 10-12 mln. zł. Można powiedzieć, że miał człowiek pecha do szczęścia...Niefart też mu się przytrafił przy sprzedaży Państwowej Fabryki Łączników...Najpierw znalazł znakomitego inwestora - założoną kilka miesięcy przed prywatyzacją spółkę z o.o. z kapitałem 5 tys. zł. Inwestor zapłacił za 85% akcji 1,43 mln a po roku zadłużania spółki ogłosił upadłość i wtedy okazło się, że całkowity majątek spółki to... 40 mln. zł.
Więc wytrzyjcie nosy w chusteczkę i już nie płaczcie nad polityką rządu prawicowego. Mieliście już swoich geniuszy ekonomi w ministerstwie defraudacji. Jeden z nich, słynny J. Lewandowski, był gotów sprzedać nawet KGHM za 440 mln. dolarów, gdzie sam zysk netto roczny to 11 mld. zł... (ok. 309 mln. dolarów). Takim jak wy to nawet strach dać kury szczać prowadzać, bo po takim spacerze to już żadna w kurniku kolejnej nocy nie prześpi.
Umarłemu byście poduszkę spod głowy wyrwali tłumacząc, że to dla jego wygody...
Ech, szkoda słów...
Tekst ukazał się na Salon24 w dniu 11 września 2017r