- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 4 minuty i 35 sekund.
Tak by można było powiedzieć o rozpaczliwych już, i czasem wręcz karykaturalnych w swym absurdzie poczynaniach tak zwanej opozycji totalnej. Co napsują krwi – to ich w tylko w tym ich nadzieja. Najwyraźniej nie widząc swej nieskuteczności a właściwie by należało powiedzieć – przeciw skuteczności– Pan Schetyna wczoraj właśnie po raz kolejny na ichniejszym Bardzo Ważnym Zebraniu ogłosił, iż wobec dzisiejszej władzy będzie kontynuowana opozycja – jaka? – totalna.
Jakby nie była i jakby nie przyniosła notowań. Niczego się nie nauczyli.
Nawiasem mówiąc na tle takiej postawy uporu w zaparte- należy bardzo sobie cenić istnienie i czyny opozycji rzeczywistej. Ta, podejmuje tematy – inaczej do niech podchodząc niż rządzący, stawia swe programowe propozycje, wykazuje opór wobec tych jej nie odpowiadających, czym wykazuje rzeczywistą troskę o Państwo. Działa tym nie tylko na rzecz jego jakości ale też realnie realizuje to, co jej wyborcy zlecili. Często mówimy oczywiście o innych podejściach niż te, o których mówią i myślą wyborcy PiS – niemniej właśnie to tworzy jakąś równowagę, w sumie – budując.
Opozycja totalna jest jak dziecko w piaskownicy przewidywalna do bólu Uwiąd koncepcyjny pozwala tylko na tupanie nóżkami, podgryzanie nogawek i na ciągłe i na wszystko mówienie „nie” Jak rekrutowi wszystko kojarzy się z jednym tak i wpychającym kij w szprychy, każda sytuacja – jaka by nie była - jest oglądana jako kolejna okazja do plucia na odległość, byle czymś rzucić. Jest dobra w swym absurdzie do stawiania a to do oskarżeń a to dla wniosków o odwołanie, do krzyków o łamaniu prawa (najlepiej lex-Rzepliński) i Konstytucji oraz do pokazywania wszelakich „bezeceństw” obecnej władzy. Irracjonalność tych działań skłania do zupełnie zasadnego przypuszczenia o silnej roli tła –ogólnie mówiąc – zaszłości i jej skutków w reakcjach ludzi de facto powiązanych niejednokrotnie omotanych i co tu nie mówić, mających silną motywację do walki by było jak było. Nawet przecież tego nie ukrywają, Państwo jak kamieni kupa – to pole do dalszego „hulaj dusza – piekła nie ma”, a tu pojawia się granica i na dodatek możliwość odpowiedzialności. Jak więc innych możliwości nie ma lub nie daje się ich wymyślić – jedyne co zostaje to kij w szprychy
Ostatni wypadek kolumny samochodów, w której poruszał się minister A. Macierewicz dostarczył moim zdaniem doskonałej ilustracji tego co wcześniej napisałem – podejmowania aż irracjonalnych reakcji.
Proszę zauważyć.
Oto porusza się kolumna rządowa z bardzo ważną osobą w jednym z samochodów. Mówimy o kolumnie BOR-u czyli jednostki odpowiedzialnej za bezpieczeństwo najważniejszych osób w Państwie Ta ważna osoba – z wielu powodów nie tylko ze swej pozycji w rządzie i znaczenia dla Państwa ale też i postawy – jak można zakładać - znajduje się na celowniku niejednego ośrodka czy gremium. Podlega więc możliwie najlepszej ochronie.
W tej sytuacji ma miejsce wypadek – karambol Tam na miejscu i w pierwszej kolejności nie jest tak ważne co było przyczyną. Nie ma czasu na analizy samego wypadku – trudno jednak przyjąć absurdalne przypuszczenie, że to owa ważna osoba wiozła sobie jako pasażera funkcjonariusza BOR-u i to ona spowodowała wypadek. W stosunku do samego zdarzenia ViP jest osobą postronną – nie jest uczestnikiem w sensie sprawczym. Ważne jest też i to, ze odstawowym obowiązkiem funkcjonariuszy, koniecznym do wypełnienia w zasadzie bez względu na wolę chronionej persony jest jej jak najszybsze usunięcie z miejsca zagrożenia. To procedura a nie kwestia rozważań. Momencie zdarzenia nie jest wszak wiadome jaka była praprzyczyna wypadku. Z kolumny – są samochody sprawne tak więc bez dyskusji WiP-a z podstawową ochroną opuszcza miejsce zdarzenia. Rozbite samochody ich układ na jezdni, bezpośredni uczestnicy i świadkowie pozostają na miejscu do dalszego wyjaśnienia sprawy samego wypadku, jego przyczyny, przebiegu, pobrania dowodów, rejestracji stanu zastanego. Właściwość? Może Policja bo droga publiczna – może żandarmeria – bo BOR a może razem To jasne że jak każdy wypadek, kolizja od stłuczki po poważny wypadek – musi być przedmiotem postępowania
Prokurator wchodzi gdy są ofiary.
Co z tego wypadku robi opozycja?
Zawiadamia Prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez ViP-a w w tym oskarża Go o ucieczkę z miejsca wypadku.
Pozostając w tej logice i intencji -gdyby Pan A. Macierewicz pozostał – byłoby że złamał procedury ochrony obowiązujące BOR Gdyby jechał nie w rządowej kolumnie a do cioci Kloci na imieniny – to co innego.
On był na służbie! I podlegał ścisłej ochronie! Musiał natychmiast opuścić miejsce bo nie wiadomo co było przyczyną – czy nie ingerencja osób trzecich dla co najmniej zatrzymania kolumny. Kto i jak spowodował wypadek początkowo schodzi tu na dugi plan i jest kwestią dłuższych badań i dociekliwych rozważań.
A tu opozycja ma już gotową wiedzę i w tym zakresie – tak pewną, że pozwala na zawiadomienie Prokuratora
Proponuję zwyczajem Tych co to wyprowadzenie publicznych pieniędzy nie przeszkadza w wyborczym poparciu swego idola – koniecznie poskarżyć się do Komisji czy nawet UE na realne zagrożenie w ruchu drogowym kaczyzmem Koniecznie – rozpasanym i lekceważącym prawo drogowe a także nakarmić media wersją o pijanym w sztok dowódcy Sil Zbrojnych RP wymuszającym na kierowcy niebezpieczną jazdę albo jeszcze lepiej osobiści prowadzącym samochód rządowy jadący w kolumnie. Trochę tu pod górkę bo samochód Pana A.Macierewicza został uderzony w tył – tak więc to nie ten samochód był powodem kolizji Ale taki drobiazg KOD-owcom jak i wyczyny Ich pryncypała nie jest w stanie przeszkodzić – w opozycji totalnej – czytaj pluciu byle czym i byle gdzie Zawszeć coś się przylepi a lud KOD-owców zostanie podbudowany.
Ruina demokracji – jakiej świadkiem i przyczyną jest ów wraży Antoni Macierewicz.
Absurd – oczywisty. Walenie na oślep.
Chyba Panowie opozycja – jak za czasów swego rządzenia – nie potrafi popatrzeć się do lustra – jak wyglądają jej wyczyny.
Oby tylko tak dalej Nie żartuję. Patrząc na słupki doprowadzi to do utopienia opozycji totalnej i wzmocnienia opozycji mającej swój pomysł na Polskę. PiS-owi będzie trudniej ale efekt będzie o niebo lepszy. .
Podobnym przebojem ilustrującym problem jest dla mnie ostatni protest zatytułowany jako studencki, w którym w Szczecinie wzięło udział więcej reporterów niż protestujących i uczestnictwo w nim – to chyba w Krakowie – studentów Uniwersytetu Trzeciego Wielu chyba a może byłych studentów innych odpowiednich dla funkcji uczyliszczy
Jak mówię – niech ludzie widzą i pomyślą i to właśnie proponuję.