- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 44 sekundy.
Można by powiedzieć, że gry w PE mało nas obchodzą – to jest sprawa, na którą nie mamy wpływu. Nawet wyborczego – w końcu w PE zasiadają ludzie wybrani formalnie w sumie przez wszystkich europejczyków – z krajów należących do UE Nasz wybór – to mizerna cząstka. To dlaczego sprawa wyboru Donalda Tuska nabrała takiego waloru ? Sądzę jednak, że z zadymy z jego wyborem – jako teoretycznie reprezentanta Polski, wynikają też i dobre oraz ważne wnioski i dla nas Polaków i dla całej społeczności Europejczyków.
Wszak to jest i się okazało w głowach parlamentarzystów PE – może przejmować tylko na dokończenie obecnej kadencji. W końcu i ten skład PE – jest kadencyjny – choć zapewne wielu się wydaję, iż jest to – niekończąca się bajka. To jest bajka, ale powinna być z morałem i jakąś odpowiedzialnością. Tej na razie Tusk uniknął i to jest pierwszy ważny komunikat dla Europejczyków.
Politycznie poprawne choć namaszczone wyborem głowy parlamentarzystów europejskich chyba nie zauważają tego co się w istocie stało. To można zobaczyć znając nieco historię i patrząc choć centymetr dalej niż koniec tej jednej kadencji .
Patrzę na sprawę z umiarkowanym zaangażowaniem politycznym, za to, jak sądzę, widząc wnioski wypływające z tego zdarzenia. Nie tylko dla Polaków
Osąd – że sprawa kandydatury Jacka Sariusza – Wolskiego to objaw zabawy w piaskownicy Polaczków – na starcie wprowadza błędne podstawy oceny, a więc i nie pozwala zobaczyć tego co Ci Państwo głosujących w PE zobaczą niebawem. I nie na darmo jest takie właśnie światło rzucane na sprawę dla opinii międzynarodowej dla ukrycia istoty tego co się stało przy okazji samego wyboru i jego trybu. Totalne zlekceważenie zasad – stało się od tego momentu – zasadą rozmowy wielkich z pomniejszymi. Ci sami stanęli w szeregu. Bo się opłacało. Dziś – a jutro? Kadencja trwa ile trwa.
Nie trzeba zgadywać o co chodzi zwłaszcza po wypowiedzi jednego z francuskich dyplomatów europejskich – Wy macie zasady i być może racje – a my (czyli Europa-Turbo) mamy pieniądze. Sądzę, że na tym spoczywa główny ciężar sporu i sprawy Tamta Europa – już się nauczyła i to w każdej dziedzinie, że zasady są dla romantyków i nieskutecznych głupców, a o wszystkim decydują pieniądze. Dowód? Zażądajmy dwóch liczb, które chciałbym poznać – ile to Polska wpłaca do kasy UE i ile z niej dostaje – co jest ważne w kontekście tej argumentacji, że zasady kierunkują działanie na jego skuteczność.
Nieprawda?
Tak jak i dziś – na zupełnie podobnej różnicy podejść i 1939 rok,u Polska została sama – wtedy z dwoma agresorami. Mało tego, ten drugi w imię bezrefleksyjnego i bezwarunkowego myślenia ludzi zachodu – niebawem stał się aliantem. Na tym wszystkim zostawiono Polskę ograbioną z terytorium i wolności - bo się – właśnie - opłacało. Polityk zachodu powie – w tej wojnie – wasz wysiłek zbrojny nie był w ogóle istotny – liczyło się pokonanie Hitlera a Stalin? To o czym mówicie działo się, daleko, nie u nas. Nas obchodzą większe ludobójstwa i rozboje Stalina niż Hitlera. Z tego myślenia - dziś mamy Polskie Obozy Koncentracyjne – bo tak trzeba, by Niemców przypadkiem nie urazić. W tej sprawie – pośrednio – bardzo mi się podoba reakcja pewnego Przewodnika po Muzeum Powstania Warszawskiego na głos Niemców, że to nie Niemcy – a Naziści. Na takie dictum – ów Przewodnik milcząco poprowadził wycieczkę do miejsca ekspozycji tabliczki z tramwaju – Nur für Deutsche – i zapytał czy tu jest napisane tylko dla Nazistów ? Zachód nie ma wiedzy uważając, to za propagandę że tylko w Polsce za pomoc Żydom odpowiadało się zbiorową mogiłą. Dziś zaczyna od wiedzy że mowa o polskim piekiełku.Dla tych europejczyków Europy, którą tworzyli jeszcze Jagiellonowie, mogą to być tylko Polskie problemy. Lecz zauważmy - brak poparcia dla Tuska. łatwiej Im przyjąć za prywatną wojenkę Szeregowego Posła i zemsta obozu politycznego czyli głupotę polityczną Polaków, niż pomyśleć nad faktami. Po co myśleć – jak się to nie opłaca? Czy Komisja Europejska cokolwiek rozważała, czemukolwiek rzetelnie się przyglądała? Europa Wielkich i dwóch prędkości (już oficjalnie się to tak nazywa – bez ogródek) potrzebuje spolegliwych. Ci tym głosowaniem się właśnie podzielili. Zwycięstwo Niemców? Można tak powiedzieć.
Polska i w 1939 r po solennych traktatowych zapewnieniach, została sama. Dostała srogie lanie i straciła w sumie – nawet trudno policzyć ilu ludzi i jakie wartości materialne, plus zamknięte na dziesięciolecia szanse rozwoju. Też i na tym powstała siła obecnych Niemiec. Ludzi obecnego PE może to nie obchodzić Lecz warto im zadać zadanie do przemyślenia – ile ich Państwa i Narody zapłaciły za niedotrzymanie umów traktatowych wtedy, czy im to coś pomogło w dalszej perspektywie? Nich historycy toczą tu spory – lecz rezultaty marszu na Europę – mówią same o realnej – nie takiej znów małej, skuteczności siły Polskiego Wojska. Nie bawmy się we wróżenie z przeszłości, co by było gdyby, ale dziś wiadomo na pewno – dzisiejsze osamotnienie Polski, rozbicie Grupy Wyszehradzkiej, o w sumie błahą sprawę wyboru D. Tuska – jest klęską Jej interesów i interesów zdecydowanej większości krajów Unii Europejskiej. One same podpisały lojalkę wobec dyktatu de facto interesów Francji i Niemiec. Co do tego nie ma złudzeń – podobnie jak jasne jest brzmienie sygnału – nie podporządkujecie nam swoich interesów – zobaczycie co dla ćwiczeń szkoleniowych możemy zrobić Wam tak jak zrobimy to Polsce. Nie mam złudzeń po wyczynach Komisji Europejskiej, przyjmowaniu za dobrą monetę, bez weryfikacji donosów na Polskę i tzw debatach Dziś już jest jasno zapowiadana kontynuacja „braterskiej troski” o stan demokracji i praworządności w Polsce. Braterską pomoc Ćwiczyli i Czesi i Węgrzy – i – zapomnieli. Amnezja.
Zadajmy im wszystkim pytanie – czy Wam się to opłaca. Nie ma się co powoływać na zasady – to te najwyraźniej się nie liczą.
Niech to pytanie mają zadane – i niech ono prze nimi wisi ciągle aż zobaczą skutki. Nie dla jakiejś Polski a dla ich krajów. Doczekają się – nie można mieć złudzeń. Potentat pożera wszystko – póki się nie udławi
Możliwości jest sporo a arsenał broni formalnie pokojowej – pełny. Już od pewnego czasu zostały uruchomione wojska czasem i użytecznych naiwnych ekologów w walce gospodarczej. Jest przecież do obrony teza, że ruchy wszelkiej maści eko – z eko korespondują tylko w hasłach i deklaracjach, za to oddziaływają realnie na gospodarkę wbrew interesowi środowiska nawet w rozumieniu - znów – zasad przyjętych nawet przez samą UE. Inne kraje swego się doczekają. Niech poczekają – lekceważąc zasady
Bo powtórzę za owym Francuzem – my mamy zasady – oni pieniądze.
A czy lekceważenie zasad nie przekłada się długofalowo na potężne straty?
Niech sobie przemyślą, w pierwszym rzędzie Ci, którzy tak łatwo te zasady Wspólnoty i wspólny interes odłożyli na bok
I jeszcze jedno.
Z gruntu fałszywe jest mówienie, że Polska w ’39 tym powinna tak jak nieco później Francja i następne kraje – poddać się i przeczekać. Nikt by nie przeczekał a całość skończyłaby się pan-narodowym-socjalizmem panującym po dziś dzień idąc na wschód - od Atlantyku po Pacyfik. W pełnej analogii dzisiejsze osamotnienie ma zbliżoną rangę i znaczenie – do tamtego. Dziś już w zasadzie i na tym terytorium nawet nie potrzeba używać armat.
Za obronę interesów Polski - do - jak to mówią upokorzenia – jestem pełen szacunku dla tego Rządu, Dyplomacji i osobiście Pani Szydło Tą można porównać postawą podobną do tej jaką z godnością wypowiedział onegdaj Minister J,Beck
Tam też było o tym co ma większą realną wartość Z tego co nazywają upokorzeniem – a jest twardą obroną zasad i Polskiego interesu w całej grupie – jestem dumny.
Nie zadowolony gdyż zapowiada to nam mało ciekawą przyszłość Chyba że Polskie racje znajdą zrozumienie.
Miejmy nadzieję.