Pierwsza: Pojawia się pytanie ile Prezydent J. Majchrowski straci politycznie na blokadach miasta. Wszak trzeba było porządnie się napocić w niemyśleniu o mieszkańcach by takie coś wysmażyć.
Pytanie wydaje się być ze wszechmiar zasadne.  Odpowiadając na nie, i uznając za oczywistość że Prezydent jest i jest twórcą machiny urzędniczej ściśle Mu podporządkowanej i jest lokalnym politykiem o wielkiej praktyce i takiej też umiejętności używania władzy do jej utrzymywania  proponuję dwie ścieżki myślenia o sprawie. Jedna wersja Prezydent ma dość i nie chce już więcej włodarzyć, przyszedł czas na spokój i dostanie życie akademika na dwóch posadach i trzeciej emeryturze.

Po co Mu się dalej kopać z różnymi a to NGO a to niechcianymi lobbystami a to z jakąś polityką uprawianą w krótkich majteczkach. Po co Mu to. Strata popularności – to czysty zysk. Już nie będzie musiał „nie chcę ale muszę” być wystawiany przez zainteresowanych jak najbardziej tym by był On nadal Prezydentem. Vox Populi – zapewni Mu osiągnięcie tego celu – i już. Inną ścieżką myślenia o sprawie – przy założeniu  - że Pan Prezydent jednak rzeczywiście myśli o re-re-re-re – elekcji jest przyjęcie iż oto uruchomił On całkiem świadomie  mechanizm znany z porady Rabina dla Żyda steranego uciążliwościami życia w ciasnej chacie. Jak wiadomo z anegdoty – Rabin doradził biednemu człowiekowi kupno kozy – i gdy ten powtórnie przyszedł mówiąc iż już się nie da wytrzymać – doradził Mu pozbycie się owej kozy. Rabbi – jaka ulga – stwierdził Żyd.
I w naszym krakowskim przypadku. Wybory nie są jutro a w przyszłym roku – czyli jakby nie było – parę miesięcy zostało. Dziś ludzie psioczą ale … któż za parę miesięcy gdy po tych samych ulicach będzie się jeździło – nawet tylko tak samo jak było (a zapewne będzie lepiej – tyle ze skala porównawcza w takich rzeczach jest subiektywna) – to ludzie powiedzą – jaka ulga! Wspaniały włodarz!. Co tam jakaś jedna czy druga kamienica, co tam jakieś puszczania w pacht parkingów, co tam koncepcje rozwojowe miasta i jego wyprowadzanie do roli super pubu odciętego od wszystkiego co stanowi i roli Krakowa dla Polski. Rozwój wszak to właśnie widać – jeździ się lepiej.
W sumie pytanie początkowe jest wadliwie postawione.
Powinno brzmieć – jeśli już – to ile dziś - nie jutro a dziś,  Prezydent traci na popularności i w uzupełnieniu co to będzie oznaczało w perspektywie wyborów samorządowych. Odpowiedź na pierwszy dylemat jest prosta – a co Prezydenta dziś ma obchodzić popularność na dzień dzisiejszy. . Pan Łukasz Gibała  to udowodnił , Co do znaczenia sprawy dla wyborów samorządowych – to jak widać – w każdej wersji celów jakie sobie może stawiać dziać Pan Prezydent – i tak wychodzi na to że będzie to pracowało dla Jego zamiarów.
Nie wierzę  po prostu by tak dobrze naoliwiona i urządzona podrzędnie machina urzędnicza kiwnęła prawym palcem w lewym bucie bez pełnej akceptacji Pana Prezydenta.
I dzisiejszej opozycji ewidentny skandal komunikacyjny nie powinien zajmować samym sobą – a raczej sugerowałbym koncentrację uwagi na rozpoznaniu tego o czym napisałem.
Właśnie w perspektywie wyborów. Samo pokazywanie skandali – w dzisiejszym  świecie świadomości obywatelskiej i sprowadzeniem ludzi w swej masie do ekstremalnej już walki o byt  - mało co daje. Dowodzą tego dokładnie wszyscy tak zwani niezatapialni Prezydenci Burmistrzowie i Wójtowie,
W przypadku Krakowa i poruszanej tu sprawy lokalnego kryzysu komunikacyjnego – ludzie powinni się dowiedzieć co ten dzisiejszy paraliż oznacza dla Nich w dalszej perspektywie, co zmiany powodowane tymi realizacjami wnoszą w zmianach podejścia do funkcji miasta, skąd pieniądze, jak wygląda i jakie ma źródła spolegliwość wobec PKP itd.
Może ludzie nie będą się tylko koncentrowali na samej – owej symbolicznej tu – kozie a pomyślą iż prawdziwy włodarz myśli o większej izbie, może nawet oddzielnej komórce dla kozy albo nawet i o łazience.
A poddawanie interesów życiowych najbiedniejszych dyktatowi ekoterroryzmowi, tak jakby zakaż palenia drewnem miał zlikwidować smog – to jeden tylko z przykładów tego co pokrywa „afera” komunikacyjna. Owszem jest uciążliwość na miesiące – ale  z drugiej strony mamy wymuszanie na najbiedniejszych konieczności przejścia na wiele droższe ogrzewanie – już na stałe – nie na jeden czy dwa miesiące. Bez faktycznych kompensat – bo zyskowne dla Banku pożyczki czy współfinansowanie likwidacji pieca czy kominka – to nie pomoc w kosztach a pomoc w wejściu do uzależnienia droższego źródła ciepła.
Ciekaw jestem czy EC Łęg w 2019 r przestanie działać? A pali węglem.
I jak można się jeszcze dziwić rezerwie ludzi do programy wymiany pieców.
Niegdyś za pozyskiwanie węgla rozsypującego się z wagonów groziła kara śmierci – coś pomogło? Iluzja sprawczej mocy zarządzeń.
Dodajmy pytanie co by robili aktywiści Alarmu Smogowego – gdyby nie te strumienie pieniędzy na walkę ze smogiem poprzez zwalczanie czegoś co wcale nie jest pewne czy jest dziś  przeważającym jego składnikiem. Ile jest kominków w mieście ?
W tym chaosie komunikacyjnym jest metoda.
Nie jest doceniana sprawność i uzależnienie urzędnicze Urzędu  Miasta.
To błąd Panowie Politycy Nie rzucajcie się na ochłap – problemu chwilowego – bo się nim udławicie.
I drugi krakowski problem przed wyborami samorządowymi.
Jest on poważny– faktycznej pracy na rzecz rozbicia środowiska – nazwijmy to – prawicowego – wyłożeniem przez Posła Jarosława  Gowina swej ekstra – kandydatki na fotel Prezydencki. .
W Krakowie ? w którym Krakówek – ma siłę? W miejscu opanowanym z wielu powodów ogłupieniem politycznej poprawności, w którym za autorytety robią osoby z sekcji specjalnej „By było jak było” ?
Na tle starego powiedzenia – gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta – każdemu kto myśli o faktycznych i niezbędnych zmianach w sposobie traktowania Miasta i Mieszkańców musi się pojawić pytanie o rolę  Gowina.
Wychodzi przecież wprost na to, że swym ruchem pracuje na rzecz pompowania względnej przewagi Pana  Gibały i marginalizacji kandydatów Prawicy.
Pani Małgorzata Wasserman – poza dyskusją – i ma format i zasady i doskonale kompetencje w ocenie rzeczywistości. Nie mam wątpliwości – że jako Osoba jest doskonałym kandydatem – groźnym dla przestępczych związków pomiędzy biznesem i polityką. To po praktyce i burłaczym kopaniu w dokumentach Warszawskich – ma w małym palcu, a na dodatek wie to co wie każdy – że Warsiawka sama tego nie wymyśliła. Praktyczny poligon to był w Krakowie, konkretnie na Kazimierzu.
W obu wersjach – stanięcie przeciw sobie kandydata  utrzymywania wersji „by było jak było” i dwóch kandydatów deklarujących „by nie było jak było” zaowocuje zyskiem kandydata wersji „zmieniamy owocobiorców” dla którego jakoś kolejne kosztowne kampanie przedwyborcze nie stanowią problemu. Samo to już powinno zastanowić.
Jak sądzę – każdy przyszły Wyborca powinien sobie  obie pokazane sprawy przemyśleć.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
30 Maja 2025

Targowica rozproszona

felekTargowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy może powiedzieli – formalnie należeli do elity. W ich pojęciu – Konstytucja 3-ciego Maja była zagrożeniem nie tylko ich praw ale i całkiem nieraz

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


30 Maja 2025

Targowica rozproszona

(175) Feliks Stalony - Dobrzański

Targowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


28 Maja 2025

Prosty wybór…

(572) Prof. Grzegorz Górski

To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(477) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(949) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)