Na jednym z krakowskich portali internetowych ktoś podpisujący się „Miastoman” zamieścił tekst pod tytułem: Fenomen Gibały! “To wszystko musiało kosztować już miliony” Na wstępie jedna uwaga. :Każdy może pisać jak chce, ale - moim zdaniem – jak się atakuje ludzi z nazwiska chowając się za jakieś pseudonimy to nie jest to dziennikarstwo tylko dziecinada. I z takimi tekstami nie powinno się polemizować, ale od tej zasady odstąpię. Dodam tylko, że z Łukaszem Gibała nie łączą mnie żadne więzi.

Znamy się, jest wśród moich znajomych na FB, ale nie mam jego numeru telefonu e swoim spisie. Czasami chodzę na jego konferencję prasowe, ale ostatnio coraz rzadziej. I, żeby była jasność z pewnością na Gibałę w pierwszej turze nie będę głosował, a w drugiej tylko wtedy gdy będzie miał za przeciwnika Majchrowskiego.  

Miastoman powołuje się na sondaż przeprowadzony na zlecenie dwóch niemieckich tabloidów choć o Fakcie, po tym co napisał o samobójstwie Millera, bardziej pasowałoby użyć określenie „gadzinówka”. Inny sondaż sprzed kilku dni został przez Mastomana nie zauważony ale- prawdopodobnie- tylko dlatego, że Majchrowski był w nim drugi (za kandydatką PiS) a dobry wynik, kilkunastu procent, uzyskał w nim Łukasz Gibała.

I znów cytat z Miastomana: Różni domorośli politologowie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, z upodobaniem wieszczą wygraną w zbliżających się wyborach prezydenckich a to Małgorzaty Wassermannówny (bo świeża, bo młoda, bo ładna), a to Łukasza Gibały (tutaj to głównie albo wyznawcy, albo płatne trolle…). Tymczasem najnowszy sondaż dla Onetu i Faktu pokazuje, że w Krakowie liczą się tylko wygrywający z 46-proc. poparciem prof. Jacek Majchrowski, i zyskująca 38 proc. Małgorzata Wassermannówna. Łukasz Gibała w tym sondażu notuje wynik jednocyfrowy, nie sięgający nawet 5 procent! Więc jeśli ktoś jeszcze powie Wam – może w Krakowie wygrać Łukasz Gibała, może wszystko się zmienić, to odpowiadam Wam: tak, wiele może się zmienić – bo będzie albo Majchrowski, albo PiS. Wybierzcie sami, która perspektywa Was albo bardziej przekonuje, albo mniej przeraża.

Moim zdaniem wynik Gibały o 300% zaniżony natomiast wynik Majchrowskiego o 200% zawyżony. Skoro bawimy się w tytułomanie to informuję Miastomana, że Łukasz Gibała jest doktorem logiki, zna kilka języków w tym łacinę, ma wysoką kategorię w rankingu szachowym. Miastoman daje dowód elementarnych braków w wychowaniu określając jw. Małgorzatę Wassermann. Odpłacę mu tym samym pisząc o Majchrowskim: nieświeży, stary, z przebrzmiała urodą, bez znajomości języków, palący cygara, przeklinający, tolerujący kanty swoich, o czym świadczą magistrackie urzędniczki z prokuratorskimi zarzutami, afera z „niezatapialnym”, afera z Koterbą, marnotrawstwo pieniędzy na olimpiadę zimową, na kredyty frankowe.. itd  

I znów Miastoman: Tylko, że wtedy nie zatrudnia się go od razu na stanowisko wiceprezydenta, bo ten ktoś nie ma w ogóle doświadczenia. Tak, to obiecuje tylko Łukasz Gibała”

Gibała w kampanii wyborczej obiecywać może dużo. I –jak wygra- to znaczą część swoich wyborczych spełni. Radzę Miastomanowi sprawdzić ilość obietnic Majchrowskiego sprzed 4 kampanii wyborczych. Ile spełnił? A co do powoływania na stanowisko wiceprezydenta to też radzę Miastomanowi prześledzić związki pewnego zegarka z funkcją jednego wiceprezydenta. Nie obiecanego – powołanego.

I ostatni cytat Miastomana: Jak już powyżej wspomniano tylko Łukasz Gibała wierząc w swój oszałamiający sukces ładuje na razie kasę w kampanię wyborczą. Reszta kandydatów – śpi… Panna Wassermannówna czyta dokumenty szykując się do przesłuchania Donalda Tuska w październiku. Harcują tylko jej akolici, a to i tak tylko najwierniejsi: Michał Drewnicki, radny i Marek Pęk, senator. Konrad Berkowicz? Kampanii nie stwierdzono. Daria Gosek? Była niedawno z modraszkami (aczkolwiek bez skrzydełek, słusznie, noblesse oblige), zrobiła konferencję. Grzegorz Gorczyca? Nie stwierdzono. Jolanta Gajęcka? Nie stwierdzono. Jacek Majchrowski? Na krótkim urlopie, co wytknęły mu prawicowe media i Łukasz Gibała.

I taka konstatacja mnie naszła, że wolnym krokiem w kampanię może iść tylko Majchrowski. Bo stoją za nim wszystkie dotychczasowe osiągnięcia, to, że ludzie go znają i wiedzą czego się po nim spodziewać. Jeśli wyciąga się kandydata z kapelusza, jak PiS, osobę młodą, niedoświadczoną, zajętą czymś zupełnie innym – dwa miesiące kampanii to mało.

Cóż odpowiedzieć na takie słowa Miastomana. Może Sienkiewiczem „Duby smalone waść pleciesz” Stwierdzam, że trwa intensywna kampania wyborcza w każdym z w/w sztabów. Zatrzymam się jeszcze na tych „dotychczasowych osiągnieciach” od 16 urzędującego prezydenta. Pewnie Miastoman zalicza do nich paraliż komunikacyjny, awaryjność torowisk tramwajowych, smog, betonowanie wszystkiego co się da. Całkowite oddanie miasta deweloperom. O urzędnikach już pisałem.

I na koniec dwa przykłady ze swojego osiedla Żabińca. Żona Grażyna Zamorska jako radna Dzielnicy IV Prądnik Biały wiosną 2012 roku złożyła wniosek, z podpisami mieszkańców, do UMK o sporządzenie planu zagospodarowania dla osiedla. Wniosek „przeleżał” się w urzędzie pełne 6 lat by w tym roku, z końcem wiosny trafić pod urzędowe procedowanie. Oczywiście w międzyczasie osiedle zostało dokładnie zabudowane a po wolnym, kilkuhektarowym terenie, mogliśmy zapomnieć. Powtarzam, sześć lat czekania. Drugi przykład: Przejście z osiedla na ulicę Langiewicza. Pech chce, że droga wiedzie przez krzyżujące się dwupoziomowe skrzyżowanie torów kolejowych. Generalnie nie da się, bo teren rzekomo prywatny, bo dwóch właścicieli czyli miasto i kolej. W czasach, gdy ludzie chodzą po księżycu zrobienie bezpiecznego przejścia przekracza możliwości intelektualne naszych urzędników. Dopiero, gdy pociąg kogoś potrąci, to wówczas okaże się, że jednak da. Przekonany jestem, że przy każdym innym prezydencie niż Majchrowski to przejście byłoby już od kilku lat gotowe. A pisałem o nim z 10 lat temu.

No i jeszcze osobista refleksja. Brałem udział w kilku kampaniach wyborczych na rzecz Majchrowskiego. Szczególnie w kampanii w 2010 w znacznej uratowałem mu prezydenturę (czego do dziś mocno żałuję) może nawet kiedyś opublikuje zdjęcia z tej kampanii robione w N. Natomiast –już po wyborach – gdy żuliki prześladowały moją żonę w radzie dzielnicy i gdy kilkakrotnie prosiła prezydenta Majchrowskiego o pomoc, to już nie byliśmy potrzebni. Ani cienia zrozumienia, choć prawdopodobnie wystarczyło by tylko kilka słów.

Idę o zakład z Miastomanen, że Majchrowski te wybory przegra. Butelka koniaku już dziś zdeponowana u zaufanej osoby np.u rzecznika prasowego magistratu red. Grzyba.) Majchrowski, jednie co mu się uda to zdobyć mandat radnego. Prezydentem zostanie Małgorzata Wassermann a do Rady Miasta wejdzie „zbieranina” Majchrowskiego , ludzie Gibały, PiS oraz Kukiz 15. Oczywiście „zbieranina” Majchrowskiego będzie w opozycji a Przewodniczącą Rady Miasta zostanie Jolanta Gajęcka z Kukiz 15 ( na zdjęciu) . Czyli zanosi się na kobiece rządy w krakowskim magistracie.

Aby jeszcze dopełnić tematu prezydentury Jacka Majchrowskiego to dołączam do tego tekstu ten link. z22054402V,Akt-zgonu-politycznego.jpg (Obraz JPEG, 640 × 905 pikseli) - Skala (98%)