ronda20Opinia społeczna ewentualnie zna Pana Profesora z działalności w sprawie katastrofy Smoleńskiej, Konferencji Smoleńskich, wywiadu telewizyjnego, z którego wyprowadzono atak na Jego osobę. Ktoś być może cokolwiek wie, że po tym wywiadzie został On odsunięty od zajęć dydaktycznych. Tylko na pół roku – też mi problem. A w rzeczywistości? Rzeczowa informacja o osobie i sprawie – już pozostała i nadal pozostaje poza głównym obiegiem informacji. Zresztą – któż by się dłużej interesował newsem z posmakiem i to raczej plotkarskiej sensacji.

O samej sprawie można mówić długo lecz sumując – odsunięcie od zajęć i czynności podjęte przez Rektora (to autentyk – zeznanie przez Sądem Pracy) pod wpływem „licznych SMS –ów z wyrazami oburzenia” zaowocowały odsunięciem od pracy na 3,5 roku, odebraniem wszelkich możliwości pracy naukowej – aż do emerytury. Walec poprawności politycznej i współpracy wielu kast zadziałał bez pudła.


        Skalę dezinformacji niech uzmysłowi reakcja jednego z szanowanych przeze mnie profesorów AGH – czyli jakby nie było kolegi prof. J.Rońdy – gdy powiadamiałem Go o spotkaniu, organizowanym przez Akademicki Klub Obywatelski w Krakowie, w trakcie którego tenże prof. J, Rońda miał mówić o swoich przemyśleniach naukowca nt. globalnego ocieplenia. Reakcja tegoż profesora wcale nie poszła w kierunku pytania o orientacyjne ramy wystąpienia tylko sprowadziła się do krótkiego – to prof. J, Rońda i na tym się zna? Ów profesor na ów odczyt nie przyszedł. Może nie miał czasu a może z góry uznał, że będzie to wystąpienie – właśnie oszolomo-laika. Odczytać to można tylko jako przyjęcie za dobrą monetę onegdajszej argumentacji w sprawie Smoleńskiej. Szedł on – jak pamiętamy - w kierunku totalnego podważania kompetencji uczestników Zespołów i Konferencji Smoleńskich, poważnie utytułowanych i posiadających znaczny dorobek naukowy. Był np. wśród nich człowiek pracujący dla f-my Boening i będący doradcą Prezydenta USA, dysponujący narzędziami skomponowanymi na najwyższym poziomie pod kątem problematyki, w której pracuje. Już nie dyskutuję tu ani o rzeczywistych kompetencjach i tytułach osób z obu Zespołów Rządowych tamtych czasów, ani – co istotniejsze ich wręcz ucieczkach od rozmów merytorycznych w sprawie. Kompromitacje i tyle.


       To co powyżej napisałem, było konieczne by pisząc informację o tym co w sprawie globalnego ocieplenia mówił prof. J. Rońda powiedzieć, że tenże – jest mechanikiem, matematykiem, informatykiem, co tu dla nas ważne - termodynamikiem, a nawet – w całej gamie aktywności naukowych - posiadaczem patentów również z dziedziny materiałoznawstwa dla implantologii. Pracował On długie lata w kilku Uniwersytetach na świecie prowadząc granty stosowne do kompetencji. Tych nie otrzymują tam ludzie niekompetentni – i ci, którzy poprzednich nie zakończyli sukcesem. Krótko mówiąc – mówimy o naukowcu posiadającym dobre rozeznanie w naukach podstawowych z zakresu naukach ścisłych oraz w naukach technicznych, posiadającym dorobek międzynarodowy i mającym w sobie imperatyw samodzielnego dochodzenia do prawdy. Nie potwierdzania jakiejś tam prawdy doktrynalnej a poszukiwania nowości wynikających z prób odpowiedzi na nieraz wydawałby się proste (przez swą przyjmowaną z góry oczywistość) pytanie – nie tak jest ważne to, jak się, o tym czymś, dziś myśli i mówi – ale ważne by dociec jak jest w istocie. Tylko w takiej postawie ujawnia się rzetelność pracy naukowca. Ten ma obowiązek owej prawdy dowodzić, bronić w dyspucie i korygować swe widzenie sprawy w obliczu argumentów, na które nie znajduje odpowiedzi. Krótko mówiąc – choć w nauce mamy dziś dwa bieguny – jeden odwołujący się do dochodzenia do wniosków przez przyjęcie obiegowych sądów jako niepodważalnych – i drugi przeciwny temu doktrynerskiemu podejściu – wątpiący i poszukujący dowodów na prawdę.
Dziś - to drugie podejście jest nie do pojęcia dla świata nauki sterowanej decyzjami administracyjnymi (np. rozdział finansowania – poprzez kierowanie się słowami kluczami) i kierującego się poprawnością poglądów. Tak dla przybliżenia problemu - nie jest na przykład tajemnicą, że w dzisiejszym systemie działania nauki, życie seminaryjne zamiera - co jest wprost między innymi, dowodem na to co powiedziałem. Właśnie dlatego zamiera – bo dysputa w świecie poprawności jest zbędna. Dlatego też mamy kłopoty z takimi słowami kluczami jak np. innowacyjność lub wiecznie żywe oczekiwanie wdrożeń.


        Na nieszczęście poprawnych naukowo – politycznie – prof. J. Rońda gdy znalazł się na emeryturze i to w pełni sił twórczych zajął się tym, czym zajmował się wcześniej. Też i termodynamiką – a wobec zgodnego chóru o globalnym ociepleniu, opowieściach o perspektywie zalania Pałacu Kultury po stopnieniu lodowców – i na widok wyczynów eko- coś tam – cokolwiek zaczął w sprawie dochodzić – jak to jest. Zobaczył, że są dwa punkty widzenia, z których jeden jest obowiązującą doktrynalną prawdą a drugi – mając argumenty – jest z priori odsądzany od czci, rzetelności i naukowości – oraz chowany wręcz cenzurowany, zaczął się sprawie przyglądać zdroworozsądkowo i naukowo.
Wyrabiał sobie zdanie i na podstawie obserwacji i przywołując swoją wiedzę i przeglądając literaturę przedmiotu. Cały czas opierając się na swej wiedzy z dziedziny termodynamiki i metodyki opracowywania wyników obserwacji – doszedł do wniosków, które obrazoburczo wytykają zupełnie oczywiste słabości nie tylko wiary w globalne ocieplenie, ale też wykazują, że w tej sprawie mówimy o wierze a wręcz manipulacji w trójkącie – polityka - nauka ekonomia (biznes) tworzących układ służebny potrzebom polityczno – ekonomicznym.
Obrazowo i skrótem pokazał to zupełnie umownym równaniem, które żartem można nazwać równaniem Rońdy - w postaci
C+ 02 + $ + € + = histeria CO2


         Podobnymi żartobliwymi formułami posługiwano się w satyrze np. opisując kolejne Prawa Parkinsona – odnoszące się do funkcjonowania urzędów czy przechodzenia dróg do osiągania awansów formalnych. Dawno to było – a wydaje się, że dziś ma całkiem praktyczne zastosowanie w bitwach ekonomicznych. Wystarczy się zastanowić – i to jest mój wtręt – jak to jest, że Niemcy choć są czołowym producentem CO2 ,wycina olbrzymie połacie lasów pod budowę nowej kopalni węgla brunatnego - a to Polska jest atakowana – jak? Ekonomicznie, blokadą ratowania Puszczy (choć dziś kornik ponoć sięga Podlasia) i innymi eko szykanami. Zawisa tu pytanie rozsądkowe Pana profesora – skoro handluje się zanieczyszczeniem powietrza, to do kogo należy atmosfera nad moją działką? Oczywiście w tym czysto popularno- naukowym wystąpieniu nie zabrakło – jak to robi każdy wprawny dydaktyk a z czego niegdyś zrobiono argument kwestionujący kompetencje wybitnego naukowca-profesora z Wojskowej Akademii Technicznej (zajmującego się też sprawami teorii wybuchów) – gdy użyl przykładu rozerwania się parówki. Oto, profesor Rońda, dla uzmysłowienia skali stężenia CO2 w atmosferze: 0,04%, i wkładu człowieka w globalną emisję tego gazu, unaocznił to przykładem proporcji pomiędzy czterema ziarnkami ryżu wobec ich liczby: 10000 – dziesięć tysięcy ziarenek, w ¼ kilograma ryżu. W trakcie wystąpienia zostały tez pokazane opinie i wyniki badań różnych badaczy na świecie – które są dziś zupełnie pomijane przy podejmowaniu niezwykle przecież brzemiennych decyzji dotyczących gospodarki i planowania środowiska. Każdego też powinno i to głęboko zastanowić przeźrocze pokazujące manipulację jaka jest dokonywana na rzetelności pracy naukowca.
Ostatni – czwarty z załączonych slajdów zawiera obraz podzielny na dwie części. Górna ilustruje zasadę działania nauki właściwie przez wieki i poniżej schemat powiązań działający dziś.
Narzuca się pytanie jaka jest wartość wiedzy i informacji pozyskanej w obu ścieżkach. Jaka też ich użyteczność dla decydentów a wiec i społeczności? Wszak nawet każdy rozsądny władca oczekiwał wiedzy i informacji rzetelnej a nie wytwarzanej na żądanie. Pokazany schemat uzmysławia w jak fikcyjnym środowisku informacyjnym się znajdujemy dziś jako – cokolwiek by nie mówić – suweren – wskazujący swych przedstawicieli, którzy w naszym imieniu mają podejmować decyzję dla wspólnego dobra. A to jest definicja polityki.
W szale eko-poprawności – dziś decyzje są najwyraźniej podejmowane wedle schematu drugiego. Co to ma wspólnego z racjonalnym działaniem?
Padały też argumenty wprost wynikające z naszej wiedzy o dynamice ruchu planet w Układzie Słonecznym decydującej o cyklicznej zmianie położenia Ziemi wobec Słońca i innych planet oraz wzajemnych oddziaływaniach obiektów we wszechświecie.


       Warto też zwrócić uwagę na element, który spotkał się z dość emocjonalną reakcją – niewątpliwe – co było widoczne z wypowiedzi - kompetentnego astrofizyka, pracującego nad problemem ocieplania klimatu. Potwierdził to, że jego wiedza i pomiary przez niego wykonywane metodycznie oraz informacje z innych źródeł potwierdzają wzrost temperatury. Samo jądro kontrowersji. Odpowiedź była dość zasadnicza i powinna dać temu – powtarzam – w mojej ocenie jak sądzę - rzetelnemu w swym działaniu i pełnemu wiary naukowcowi - właśnie dla Jego rzetelności – jednak powody do przemyślenia podejścia do interpretacji rezultatów jego pracy. W reakcji na to wystąpienie - właśnie jako termodynamik prof. J. Rońda wskazał, że mówiąc najkrócej - temperatura jest jedną ze zmiennych określających stan energii (ciepło) materii lub obszaru geograficznego, która jest mierzona lokalnie. Jeśli mówimy o temperaturze globalnej, to mamy do czynienia z miarą nieobiektywną i nieistniejącą w sensie fizycznym, która jest określana w wyniku spekulacji statystycznej. Te same dane mogą wskazywać na ochłodzenie lub ocieplenie obiektu lub obszaru. Energia-ciepło i jej lokalne zmiany, zawsze jest obiektywną informacją stanu materii lub obszaru geograficznego. Aby precyzyjnie określić stan i ewolucję cieplną materii lub obszaru (rejonu geograficznego) w istocie musielibyśmy się odnieść do bilansu energii absorbowanej i emitowanej przez glob. Ważne jest tu zrozumienie pojęcia układu termodynamicznego i entropi - gotowości obiektu do zmiany stanu cieplnego. Nie sądzę, by wyznawcy – teorii globalnego ocieplenia (był nawet slajd pokazujący istnienie kościoła klimatologicznego) byli skłonni do wgłębienia się w tą argumentację z prostego powodu. Raz, że to co wiedzą, jest dla Nich prawdą objawioną (patrz schemat rys 4), a po drugie jej akceptacja kwestionowałaby podstawy ich istnienia w branży. Innymi słowy działa tu znana z realiów, sekwencja rozmowy pomiędzy recenzentem jakiejś nowatorskiej pracy a jej autorem – wie Pan - być może i na to wygląda, że Pan ma rację, ale za dużo musiałbym zmienić w swych przekonaniach i swych dotychczasowych pracach bym to Panu przyznał. To nie fikcja a rzeczywistość – w której dziś nie na stosie a bytowo „pali się” uczonych niepoprawnych. Kopernik nie miałby szans na otrzymanie grantu w NCN a zwolennicy płaskości ziemi zablokowali by każdą myśl przeczącą ich pewności – tak jak sądzili – empirycznej. Naukowa poprawność – jest dziś wymuszana – ale to inny temat ale działa wedle zasady pokazanej na rysunku.


        Musi się na koniec powiedzieć wyraźnie, że nie było mowy o zaprzeczaniu wpływu działalności człowieka na środowisko i bezwzględnej konieczności zwalczania jego zanieczyszczenia. Natomiast – opowieści o wpływie zawartości CO2 w atmosferze na zmiany klimatyczne i na dodatek o wpływie człowieka na te zmiany poprzez zwiększanie stężenia tego gazu – nie utrzymują się tak wobec wiedzy (tej nie przyjmowanej do wiadomości przez polityków właśnie dla celów politycznych) jak i w świetle rozsądku. To wprost wskazuje owo wcześniej pokazane „równanie bilansu chemiczno-ekonomicznego” Rońdy.
Biznes i wojna ekonomiczna – to są realia, ale orężem jest w niej żonglerka słowami, sterowanie informacją, jej reglamentacja i używanie nastolatek jako celebrytek oraz straszenie. Czyli orężem nie jest tu wiedza obiektywna a ta, selektywnie pokazywana w aureoli autorytetów.
Mam nadzieję, że to co zostało pokazane stanie się przynajmniej przedmiotem refleksji a nie kpin – jak w przypadku rzeczowych i rzetelnych informacji w sprawie Katastrofy Smoleńskiej – medialnie odsądzanej od rozsądku i podstaw naukowych. W tej sprawie wystarczy spokojne rozważenie argumentów wynikających z praw fizyki. Fizyka i mechanika – to nie polityka
To już moja uwaga – nie padła ona jako skojarzenie w tym spotkaniu. Jako człowiek, na grzbiecie którego odbijają się wszelkie decyzje RMK i Urzędu Miasta należy polecić to co mówi prof. J. Rońda – pod rozwagę.

  • 20200301ronda1
  • 20200301ronda2
  • 20200301ronda3

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
15 Listopada 2025

Prezydent na meczu z Holandią. TVP nie pokazała go ani razu. Semka: To pokazuje śmieszną małostkowość tej ekipy

„Realizatorzy TVP w likwidacji bardzo likwidowali normalność przekazu. Niepokazywanie głowy państwa, która przyjeżdża na mecz, pokazuje śmieszną małostkowość tej ekipy, która przecież ma telewizję publiczną w kieszeni” - powiedział publicysta tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Semka w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji portalu wPolityce.pl i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie Telewizji wPolsce24. Gośćmi Jacka Karnowskiego byli

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 27 sekund.)


15 Listopada 2025

Prezydent na meczu z Holandią. TVP nie pokazała go ani razu. Semka: To pokazuje śmieszną małostkowość tej ekipy

(191) Redakcja w.polityce.pl

„Realizatorzy TVP w likwidacji bardzo likwidowali normalność przekazu. Niepokazywanie głowy państwa, która przyjeżdża na mecz, pokazuje śmieszną...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 27 sekund.)


12 Listopada 2025

Prezydent odmówił nominacji 46 sędziów! "Kwestionują porządek konstytucjo-prawny RP"; "Słuchają złych podszeptów ministra Żurka"

(754) Edward Brożek

Prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów, którzy podważają status swoich kolegów, traktując ich jako neosędziów. „To jest nie tylko...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 55 sekund.)


10 Listopada 2025

Sławomir Mazurek ws. Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry: Od razu weto prezydenta spotkało się z falą manipulacji i hejtu

(757) Redakcja wPolityce.pl

„Istotne jest, żeby była akceptacja społeczna. Mówi się o swego rodzaju badaniu opinii, które wskazuje, że bardzo wiele osób chce parku narodowego,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.)


03 Listopada 2025

Hotel Miastoprojekt w okolicach krakowskich Błoń cz. 3

(1022) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Tym razem będzie nie tylko o technice prowadzącej inwestora do założonego i nie koniecznie ujawnianego celu. W tym przypadku – moim zdaniem ta droga...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 6 minut i 22 sekundy.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save