Drugi sezon tasiemcowego serialu pod tytułem „Zjednoczenie Demokratycznej Opozycji” zbliża się nieuchronnie ku końcowi. Bynajmniej nie z powodu rozwikłania poplątanych wątków, czy też wyczerpania możliwości fabuły, ale za sprawą nieubłaganego producenckiego terminarza. Cztery lata, i ani roczku więcej, chyba że trzęsienie Ziemi, albo Putin o coś tam przedłuży. Dwie kolejne wyborcze wygrane nie do końca należącego do Grupy Trzymającej Władzę Elity PiS-u zapewniły widzom możliwość długiej, a bardziej wnikliwym dogłębnej obserwacji możliwości i umiejętności głównych aktorów. Projekt jednej listy, jeśli chodzi (pamiętając o proporcjonalnej ordynacji wyborczej) o liczbę uzyskanych mandatów, jest od samego początku mocno wątpliwy.

Ba, więcej niż wątpliwy, jego przećwiczenie w eurowyborach dało zwycięstwo nie bynajmniej nie Zjednoczonym. Podobnie stało się na Węgrzech, gdzie jedna antyorbanowska lista skończyła tak, jak skończyła. Uważny obserwator nie ma wątpliwości, że zgromadzenie w jednym worku propozycji od skrajnego spurkizmu po pozujący na umiarkowany konserwatyzm kamyszyzm jest niebezpieczne, i może zrazić bardzo wielu potencjalnych wyborców. Skąd więc tak długotrwały wysiłek toczenia głazu pod stromą górkę sprzecznych interesów i ambicji? Taktycznie koncentracja uwagi elektoratu na tej kwestii jest wygodna, odwracając uwagę tegoż od braku jakiegokolwiek pozytywnego programu. Ośmiu gwiazdek, ani innych haseł obalenia przebrzydłej dyktatury i przywrócenia Jakbyła nie można niestety uznać za satysfakcjonującą kogokolwiek myślącego wizję rozwoju Polski w zmieniającym się gwałtownie świecie. Być może postępowanie w pełni zamierzone i przemyślane, jeśli przyjąć założenie, że liderom opozycji wystarcza zaszczyt pływania w głównym europejskim nurcie i pilnego słuchania oraz wykonywania poleceń Starszych Braci.
Zasadnicze jednak powody widzę dwa. Pierwszy to dążenie największej w tym gronie Platformy Obywatelskiej, a może raczej jej lidera Donalda Tuska, do pełnego przy pomocy jednej listy (i następującej w jej konsekwencji jednej państwowej dotacji dla koalicji wyborczej) zdominowania tej części sceny politycznej. Jedna lista to wygodne narzędzie do zminoryzowania całej konkurencji, doduszenia małych i pomniejszenia większych. Jeśli nawet nie da upragnionego zwycięstwa tym razem, to ułatwi je w kolejnych – wszak nikt nie rządzi wieczne, a obecny polski system finansowania partii politycznych znacząco utrudnia powstawanie na tym rynku nowych inicjatyw.
Drugi z powodów, może nawet aktualnie istotniejszy, ma podłoże głównie psychologiczne. Osiem lat trąbienia, że dziki i bardzo zły PiS można zwyciężyć tylko jednością, i w jedności tylko siła, tak głęboko wrył się w mózgi urobione propagandą uosabianą skrótami TVN-GW, że trudno dziś nagle powiedzieć – nie tędy droga. Nie zrozumieją, toteż gra o udowodnienie, czy raczej odpowiednie ukazanie kto winien, czas jakiś jeszcze potrwa. Ostatnio na kozła ofiarnego tej manipulacji wyrasta Szymon Hołownia, który nadziei swoich sponsorów najwyraźniej nie spełnił.
Jak trudne i ryzykowne może być powiedzenie lemingom, że może jednak bieg w stadzie nie jest najlepszym rozwiązaniem, uświadomiła mi niedawna, dość przypadkowa rozmowa z młodym,(30+) małżeństwem. W ich domu. Architekt i prawniczka, średniej wielkości miasto, praca w dobrych, prywatnych firmach. Dojeżdżają do niej codziennie korzystając ze zjazdu z A-4, przejeżdżając przez sporą przemysłowo-usługową dzielnicę, wyrosłą w ciągu ostatnich sześciu lat tam, gdzie wcześniej było ściernisko. Ona, bez związku zresztą z zasadniczym tematem rozmowy, powiedziała, że PiS-u, który rujnuje kraj nienawidzi. Zainteresowałem się dlaczego, i zacząłem pytać. Starannie unikając ideologii, konstytucji, a nawet sądownictwa. Tylko kwestie zawodowe, bytowe, gospodarcze, regionalne. Po pięciu minutach wyszła, trzaskając drzwiami. Za chwilę wróciła, by zaproponować mi środek uspokajający. Na pytanie, kto z nas wyszedł trzaskając drzwiami i dlaczego, też nie umiała odpowiedzieć.
Mimo wszystko, skoro tak czy siak czas pędzi nieubłaganie, zapewne list wyborczych po opozycyjnej stronie zobaczymy kilka. Samodzielne Platforma i Lewica, PSL plus Hołownia oraz wyborczy duet egzotyczny, czyli sojusz postgowinowskich eliciarzy z zadymiarzami z Agrounii. O wyniku prorokować za wcześnie, wszelkie sondaże to dziś jeszcze wróżenie z fusów. Zbyt wiele zmiennych może nań wpłynąć, od rozwoju sytuacji międzynarodowej z wojną na Ukrainie w pierwszym rzędzie, po wyniki gospodarcze i kwestię KPO. Wszystko jednak wskazuje, że platformerskie podchody pod lewicowy elektorat, oraz hołowniano-peeselowskie zakusy na bardziej przechylonych ku centrum zwolenników Platformy będą powodem niekoniecznie dżentelmeńskiej rywalizacji. I rozłożenie się głosów, i ewentualne zepchnięcie niektórych list poniżej progu wyborczego na ostateczny podział mandatów mogą wpłynąć bardzo zaskakująco.
Póki co gospodarczego krachu nie widać, nie zamarzamy też bez węgla i gazu, toteż możliwość podjęcia produkcji trzeciego sezonu hitowego serialu o Demokratycznej Opozycji jak najbardziej istnieje. O ile PiS nie przewróci się gdzieś znów spektakularnie przez własne nogi.

 *Tytuł zapożyczony od Prawdziwej Prezydent wyłącznie na prawach cytatu, której to Pani Małgorzacie Kidawie- Błońskiej pragnę w tym miejscu serdecznie podziękować.

Opublikowano: na Salon24.pl 9 lutego 2023,

 

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił rzeczy bardzo Putinowi pomocne, świadczy zapamiętanie i desperacja, z jakimi teraz udaje wroga Putina. A swoje „zasługi”, w drodze podręcznikowej wręcz projekcji, przerzuca na Prawo i Sprawiedliwość oraz Jarosława Kaczyńskiego. Na Krajowej Konwencji Platformy Obywatelskiej 25 października 2025 r.

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


27 Października 2025

Atakując PiS i Jarosława Kaczyńskiego, Donald Tusk chce desperacko przykryć to, że był putinoidem, a jest przegrywem

(467) Stanisław Janecki

Koronnym dowodem na to, że Donald Tusk wiele lat, świadomie lub mniej świadomie, gdy już daleko w tym zabrnął, wysługiwał się Putinowi lub robił...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut i 22 sekundy.)


24 Października 2025

Polska miedź

(475) dr inż. Feliks Stalony - Dobrzański

Pojawiła się wieść – rewelacja. Na terenie Polski tuż przy granicy z Niemcami odkryto potężne złoża miedzi. To rejon, w którym znajduje się wielka...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


22 Października 2025

Nerwowa sytuacja w rządzie Tuska. Domański zastanawia się nad nowelizacją budżetu na 2025 r. "Będą ciąć wydatki po cichu"

(411) Zespół wPolityce.pl

Na wczorajszej konferencji prasowej rzecznik rządu Adam Szłapaka po zwyczajowych już informacjach o „kolejnych sukcesach” rządu Donalda Tuska, nie...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 48 sekund.)


17 Października 2025

Grób rodziców Chopina też przykryty plandeką?! Nawet z tym nie zdążyli na Konkurs Chopinowski! Opóźnione prace i kolejna afera

(591) Marzena Nykiel

Są dwa miejsca w Warszawie, które w rocznicę śmierci Fryderyka Chopina ludzie wierzący chcą odwiedzić przede wszystkim. To bazylika św. Krzyża,...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 39 sekund.)


Cookies user preferences
We use cookies to ensure you to get the best experience on our website. If you decline the use of cookies, this website may not function as expected.
Accept all
Decline all
Analytics
Tools used to analyze the data to measure the effectiveness of a website and to understand how it works.
Google Analytics
Accept
Decline
Unknown
Unknown
Accept
Decline
Save