- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty i 39 sekund.
Owa zagadkowa rzeźba to wspaniale odkuta postać błogosławiącego Papieża a trzymająca w ręce coś na kształt rurki łączącej tą rękę z samą postacią.
Stoi ona w kościele pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła przy samym Trakcie Królewskim.
Co to ma wspólnego z hasłem – wybory ? \
Już wyjaśniam.
Każde kolejne wybory – ku mobilizacji elektoratów– są pokazywane jako najważniejsze, decydujące itd. I tak, słowa– najważniejsze fundamentalne decydujące – albo skandal,
obscenia, niedopuszczalne dziś już mało co znaczą. I tak – stajemy wobec faktu, że brakuje sensu i wagi tych słów, gdy to jest rzeczywiście ważne, gdy musi się mówić o realnym zagrożeniu dla - nie tylko naszej gospodarki czy stanie umysłów czy kręgosłupów, lecz też wobec perspektywy demolki naszego życia poprzez fiksację zielono - w istocie czerwonym ładem a też dosłownej utraty suwerenności tą drogą. Aż tak to trzeba mówić skoro - obecne wybory wprost i bez przenośni dotyczą tych sfer, o które – wcześniejsze pokolenia w przeszłości, w imię przyszłości, oddawały życie. A oddawały, bo te pokolenia miały już za sobą pamięć - najpierw utraty niepodległości za sprawą targowicy – co dało wiedzę co oznaczają działania zdrajców. Potem pokolenia te miały w żywej pamięci 120 letnie doświadczenie braku Ojczyny, które spowodowało tęsknotę za suwerennością i dało wyjątkowe zjednoczenie w działaniu gdy to Ojczyzna powstawała na nowo jako II RP .
Dziś nam się wydaje, że niepodległość jest, bo to oczywistość. Tymczasem wolność jest nie dana a zadana co nam wyraźnie mówiono a jakoś z tego pamiętamy tylko kremówki. Co najmniej połowa wyborców tego po prostu chyba nie rozumie wierząc bezrozumnie, ze to inni - za nas - ową wolność nam utrzymają, dadzą na tacy i przyjmuje, że uległość jest biletem do wejścia w wielki świat możnych i dostatnich. Tak też myśleli wszyscy zauroczeni obietnicami kolejnych rewolucji. Samo się zrobi bo budować to trud a rozwalać pod hasłem „nowy ład” jest łatwo. Tym razem półrocze nierządzenia a igrzysk ścigania rzekomych przestępców realnie zwalczających patologie - już wystarczają.. Niewolę na dzisiejsze czasy mamy już za progiem Ma nazwę rezygnacja z projektów czyli samodzielności gospodarczej i wiara w poprawność europejską układania się z Rosją taka jaka ona jest
Kto nie widzi to ślepy
Z tej perspektywy, może warto choć na chwilę się zdystansować od łataniny kłonicami i być mądrym przed szkodą, doceniając przed tymi arcyważnymi wyborami realne znaczenie słów „najważniejsze, decydujące, fundamentalne” i wyciągnąć naukę z doświadczeń i świadectwa poprzednich pokoleń.
Słowa.
Zamiast słów i inwokacji, jak sądzę \w tym względzie nic lepiej nie zrobi niż konkretny przykład ukazujący jaki musiał być stan ducha naszych przodków już pokoleniami umęczonych brakiem własnej Ojczyzny i świadomości jej wcześniejszej świetności przemielonej w nicość. Przykład niby odległy ale jednak jest świadectwem po którym można postawić pytanie czy musimy znów zatoczyć koło i jeszcze ważniejsze – czy w obecnych czasach i stanie umysłów będzie nam w ogóle dane pomyślne zakończenie tej rundy, skoro są w użyciu o wiele silniejsze i kompleksowe techniki zniewalania ludzi i to radośnie zadowolonych ze znalezienia się w klatce. Przynajmniej na początku
Tak ku nauce przed szkodą zatrzymajmy się nad taką oto historią.
Powinna ona dać do myślenia tym, którzy sobie nie wyobrażają, że można utracić Ojczyznę i jej suwerenność. Wszak Tenkraj w dzisiejszych warunkach może sobie być lecz gdy główne stery będą gdzie indziej to będzie to oznaczało jeszcze gorszą niewolę jak pod zaborami.
Oto ten fragment naszej historii z czasów zaborów.
Trzy zabory i pod koniec XIX w Kraków – jest sobie miasto świadek, jako tako wolne w patriotyzmie - źródło, do którego przybywali Polacy z każdej strony. Austriacy zajmowali Wawel i praktycznie nie było doń dostępu jako do miejsca pamięci bo to były koszary. Padł pomysł erygowania Panteonu Narodowego. To była tęsknota za świadectwem i świadomość konieczności przekazania pamięci. Wtedy to, czyli jeszcze w XIX w zaproponowano by Pantenon umieścić w kościele pw. św. Piotra i Pawła. Tamże był wszak pochowany sam ks. Piotr Skarga –symbol napominania o utracie Ojczyzny. Do tego kontekstu doszedł entuzjazm po wieści. iż oto sam Papież – Pius IX - ty tam – w Rzymie - upomniał się o Polskę, której nie było. Wystarczyło by ufundować pomnik tegoż Papieża z zamiarem by w przyszłości stanął on w jednej z Kaplic Katedry. Pomnik wykonał Walery Gadomski a skoro na razie nie było możliwości postawienia monumentu w miejscu przeznaczenia – prowizorycznie i w stanie przygotowanym do dalszego transportu ów pomnik został postawiony w tymże właśnie Kościele pw św Piotra i Pawła. Prowizorka przetrwała i remont Wawelu, i odzyskanie Niepodległości, okupacje i niestety też fizyczny zamach na świadka pamięci o czynie zbrojnym i Marszałku Pomnik wciąż w stanie gotowości do transportu (z nieodkutym połączeniem ręki z postacią Papieża) stoi tamże do dziś. Do miana Panteonu jest więcej kandydatów a i Kaplica wawelska nie została jeszcze przygotowana.
Tak historia zakopała ówczesny entuzjazm a tęsknoty za Wolną jakoś zostały zrealizowane. Przypomnijmy jednak sobie to co musieli przeżywać i odczuwać nasi przodkowie – ci, którzy doznali niewoli wtedy już trwającej prawie stulecie. I to nie tylko ci z Krakowa a z całej Polski – bo to oni się składali na liczne dzieła tak im potrzebnych świadków wolności, której im brakowało.
Dziś wolność ma też i inne odcienie ale jej brak – oby nie została odkryta po niewczasie.
Przytoczona historia – której ślad mamy w postaci wspaniałej a z pozoru zagadkowo wyglądającej rzeźby – powinna być ostrzeżeniem.
I to by było na tyle jak mawiał JTS
Kraków 05.06.24 r