- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 5 minut.
Tekst zamieszczony w numerze 31 Gazety Warszawskiej w którym przywołano postać ks. Piotra Skargi i użyto w nim jako ilustrację Jego figurę z kościoła pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła w Krakowie, pociąga za sobą ogólniejszą i niestety aktualna refleksję. Wyzwala ją nie tylko ładunek myśli jaki niesie za sobą sama Postać tego kapłana lecz też już mniej znana wymowa historii i symboliki samej świątyni. I tak, jeszcze w czasach zaborów świątynia ta miała się stać Panteonem Narodowym. Myśl ta została zarzucona za sprawą pochówku Długosza i rozpoczęcia funkcji Panteonu w miejscu mniej dostępnym zaborcy – na Skałce.
Też miejscu szczególnym bo św. Stanisław, pamięć historyczna. Pamiętajmy też o ówczesnej szczególnej roli Krakowa na mapie Ziem Polskich pod zaborami. W tym czasie w Galicji nacisk na zniszczenie polskości w jej tradycji jakby zelżał co dla wszystkich Polaków miało wartość szczególną – wręcz źródłową. Nie bez powodu np. to cały Naród składał się na wykup Wawelu z rąk zaborcy i ten wykup w ogóle mógł dojść do skutku To było tak jak potem ruszyła odbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie. Czyż nie widać analogii co do woli Narodu?
I to sobie uzmysławiając, można przejść do wspomnianej refleksji
W tymże kościele stoi też postument Papieża Piusa IX.
Miał stanąć na Wawelu – dlaczego? Z powszechnego entuzjazmu wywołanym upomnieniem się tego Papieża o Polskę. Nie było Internetu, a wieść dotarła. Wtedy Wawel nie był jeszcze dostępny choć eksterytorialność Katedry była przez zaborcę uznawana, to i postument autorstwa W. Gadomskiego został „chwilowo, prowizorycznie, do dalszego transportu” postawiony w kościele pw Piotra i Pawła . Potem wykup Wawelu, Skałka – itd. to i owa prowizorka stoi sobie – o czym można by było dłużej. Jednak zauważmy - źródłem i pomysłu utworzenia Panteonu i upamiętnienia Papieża i oczywiście przywołania postaci i słów ks. Piotra Skargi była powszechna chęć pamiętania o słowach Ojczyna Honor Ciągłość i oparcie się o wartości, o których mówi Kościół. Wszak wiemy, że Kazania ks. Piotra Skargi nie były wcale wygłaszane, ale stały się ważnymi tekstami szanowanymi przez pokolenia. Też pamięć o Pierwszej RP była powszechna, brak własnego Państwa był dojmujący, patriotyzm przekładał się na zachowania życiowe. To sumowane dawało ciągłe myślenie o niepodległości, jej odzyskanie i potem obronę. W praktyce wtedy oznaczało to szukanie i wspieranie każdej formy tego dążenia poprze tajne spiski, czasopisma, Towarzystwa z Sokolim jako formacją właściwie paramilitarną.
A dziś?
Popatrzmy teraz na istotę tej sprawy z dzisiejszego punktu widzenia zadając sobie pytanie wcale nie bezsensowne. Brzmi ono mianowicie czy dziś, Polacy, realnie chcą mieś swą Ojczyznę czy tylko udostępnione terytorium kawałka Europy w Eurolandzie Czy słowa Ojczyzna, Patriotyzm, Pamięć Historii, Wartości zostały już zohydzone do poziomu ksenofobii i zaścianka. Wynik wyborów dużo tu mówi a skala poparcia dla działań demontażu właściwie już każdej dziedziny stanowiącej podstawę siły państwa czy nawet skala poparcia dla postaw i ochrony ex Marszałka uchylającego się od stanięcia nawet tylko do wyjaśnienia swej sprawy – powinna przerażać i dużo mówi o kondycji społecznej. Każe wprost zadać nie tylko wcześniej postawione pytanie ale też zastanowić się, czy w ogóle dziś istnieje granica dla akceptacji tego co dzieje się w życiu społecznym i gospodarczym. Czyżby tego ludzie nie widzieli i jak onegdajsi chłopi w carskiej Rosji już uznawali ucisk a teraz wymysły typu zielono- czerwony ład lub wygibasy wobec praw natury za niezbywalne prawo naturalne rządzących do posiadania na własność Państwa i jego ludności.
Zauważmy - wtedy ponad 120 lat temu samo przywołanie przez Papieża słowa Polska – wywołało entuzjazm a dziś? Połowa wyborców, łącznie z duchowymi przywódcami Narodu – jakby nie pamiętali co powtarzał i nauczał święty Jan Paweł II. Cokolwiek by nie mówić – nie widać jakoś niezgody i buntu gdy zabiera się i demoluje nasze najważniejsze aktywa gospodarcze w imię interesów, w każdym razie nie naszych, Polskich. Znaczna część też uważa za właściwe , dopuszczalne a nawet konieczne, działanie z łamaniem prawa rzekomo PiS, choć fundamentem tegoż co do zasad jest Prawo Rzymskie i oczywiście prawo moralne wychodzące z naszej cywilizacji i tradycji chrześcijańskiej.
Jakoś się nie zauważa skutków konwersji znaczeń słów najważniejszych w ich odwrotności. Uznaje się owe konwersje bo jakoś nie ma buntu wobec choćby skutków gospodarczych, bezczeszczenia pamięci Tych co polegli za Ojczyznę i na Jej służbie . Specjalnie daję przykłady tak by się wydawało odległe od siebie.
Dopowiedzmy - skoro dziś powszechną już jest i nie tylko przecież w naszym regionie, zmiana form walki z armat na gospodarkę to skąd bierze się akceptacja totalnego rozbrajania czyli zgoda na utratę realnej niepodległości. Vide ORLEN i ściganie takich ludzi jak tych którzy zwalczali mafie czy rozpoczynali budowy inwestycji strategicznych i kształtowali siłę militarną Państwa. Dziś Państwo ma być bezbronne w każdym wymiarze – i na to jest milczenie. Połowa elektoratu uważa że to jest właściwe.
Wtedy w czasach zaborów - nie można było przecież mówić o powszechnym wykształceniu – dziś od tytułów aż się roi. Naród odmóżdżony wedle słów ex szefa PAN głośno wypowiedzianych w TV - kto płaci ten wymaga.
Najwyraźniej jakoś się nie docenia tego co wręcz skoncentrował Gunter Anders – filozof, żyd któremu udało się przeżyć i to w Niemczech II wojnę, Napisał On niedługo po II wojnie (bo w 1956 r), że wobec fiaska rozwiązań siłowych nowe czasy tworzą nową bron. Jest nią ukształtowanie nowego człowieka ale nie na modłę wprost sowiecką ale taką samą, tylko wychodowaną od podstaw i od urodzenia i szkół. Wtedy zauważmy - nie było silnej pomocy Internetu = narzędzia jak każde, którym można zrobić coś dobrego ale też można zabić. Jak owo ukształtowanie ma się odbyć dziś już widzimy - wyjęcie z tradycji, pamięci o wartościach i podstawach Taki Orwell – ale i ten obecnych form sobie chyba nie wyobrażał. Fundamentem ma być ograniczony horyzont myślenia jego redukcja do myślenia stadnego, totalna i wszechogarniająca cenzura wolnej myśli, powodowanie myślenia czysto materialnego. Narzędziami czyli amunicją i bronią ma być oparcie się na wykorzystywaniu sfer konsumpcjonizmu, rozrywki czy seksu jako najważniejszych dla człowieka podporządkowanego poprawności a co jest poprawne ma być mu podane naciskiem propagandy.
Dziś mamy już za sobą ponad półwiecze od tych stwierdzeń człowieka, który przeżył na własnej skórze do czego są zdolni totalitaryści – maść formalna obojętna. I sprawdza się bez cienia wątpliwości co jeszcze może być przed tą resztą ludzi którzy dziś opierają się zidioceniu poprawnością i jej tresurą.
Tym samym wychodząc od naszej pamięci historycznej, naszej tradycji kulturowej i już uznawania za właściwe i skuteczne poddawanie się dyktatowi lewactwa stawiam to pytanie – na ile jeszcze ludzie sobie pozwolą by z nich robić bezwolną plastelinę – wedle przepisu opisanego przez G. Andersa a wymyślonego chyba jeszcze przez poprzedników towarzysza Lenina. Ci tylko chyba sądzili że sama siła i terror wystarczą. A tu lud miał pamięć to trzeba ją zresetować. Kloaka poziomu języka w tym jest przydatna – wymazuje słowo kultura.
Remedium może być tylko jak sądzę – głośne mówienie i powtarzanie póki nie zostanie to ogłoszone penalizowaną mową nienawiści, że jest Dekalog, że jest Pan Bóg, że zabójstwo jest mordem a złodziejstwo nie jest zaradnością , Zielone Łady i ileś tam płci, to zwykłe socjologiczne narzędzia, oszustwa kulturowe i ekonomiczne. To ostatnie pt zielono mi - np choćby na przykładzie elektromobilności, OZE itd. działającymi per saldo w pełnym rachunku ciągnionym na szkodę środowiska można w detalach wykazywać. Koniecznie z każdorazowym pokazaniem jakie są skutki zachowania się przy urnie wyborczej Głosowanie wedle – na złość cioci odgryzę sobie ucho – póki jeszcze się da, należy we własnym interesie zamienić w decyzję ze świadomością jej skutków. Tu odwołam się, ale tylko tytułem przykładu, na obecne skutki tego co w stosunku do swych oczekiwań uczyniła POLSCE nie tylko sobie, znacząca jak sądzę część elektoratu Trzeciej Drogi a nawet obecnej wersji lewicy.
To minimum bo stać i milczeć nie godzi się.
To pokładanie głowy na pieniek i dlatego to piszę.
Feliks Stalony-Dobrzański Kraków 27.08.24