- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 48 sekund.
W tym przyjaznym dla literatury miejscu odbyło się spotkanie ze znaną krakowską poetką a zarazem profesorem filozofii Beatą Szymańską. Powodem spotkania była promocja jej najnowszego tomiku wierszy ?Złota godzina?.
To magiczne miejsce w Krakowie przy Rynku Głównym, można by wręcz powiedzieć salonik poetycko-muzyczny, ściągnął wczoraj tłumy fanów dobrej i ciekawej poezji. Spotkanie prowadziła znana krakowska pisarka Elżbieta Wojnarowska, która do rozmowy z autorką zaprosiła także Wojciecha Ligęzę.
Wśród pytań zadawanych poetce, pytano jaka jest rola obserwacji w poezji i skąd u niej tyle ?uważności?. Jej każdy wiersz to mała opowieść o najprawdziwszym świecie. Można rzec ,że jest poetką detalu. Pochyla się nad tym co małe ,proste ,ale tak trudne do rozpoznania i zauważenia w dzisiejszym zagonionym świecie?O piątej rano była wielka burza. Zabiła dwie jaskółki i poszła sobie na południe. Tyle potęgi na takie małe prawie-nic ?...albo?W ukrytych korytarzach kret zasypia, śniąc przeżutą ziemię?czy?z ciemności nocy lęgnie się jaskółka i leci bez wahania w lawendowy obłok. To powoduje iż wyrobiła sobie dystans do otaczającego świata jak i do samej siebie?Im mniej będzie mnie, tym więcej świata. Wyszłam z mody i chyba już mnie tam nie ma. Trudno .Można by teraz wrócić do siebie, ale?Widać jak przez jej humor poetycki przebija filozoficzne poczucie humoru, które jest niezbędne, aby wyrobić w sobie właściwy stosunek do życia. Zresztą jak sama twierdzi ironia związana jest z mądrością. Z jej wierszy przebija pogodna łagodność i pobłażliwa obserwacja świata. Są fantastyczne, skondensowane skróty myślowe które uderzają w sedno jak ?Wczesne autobusy, tramwaje ,pociągi rozrywają obręcze miasta. Teraz wejdą tam swobodnie wszystkie nasze dzienne sprawy?czy wręcz porady życiowe?zostaw strach dla wrogów: bezdrożami można zajść daleko !... A o malarskich bardzo sugestywnych przenośniach świadczy chociażby tytułowy wiersz ?Złota godzina??Każdemu powinna się zdarzyć po południu w środku lata: złota godzina- plaster miodu dymiący ciepłem na talerzu dłoni... To jest właśnie moja godzina na Ignacówce pod starą jabłonią. I w tym miejscu muszę przytoczyć jeszcze jedno stwierdzenie poetki ,filozofa Beaty Szamańskiej:cisza jest integralną częścią muzyki jak pustka w malarstwie. Cisza jest wartością?jesteśmy tu tylko przejazdem .Bądźmy bardzo, bardzo cicho? Dlatego też zachęcam Państwa do osobistych wędrówek pośród wierszy z tomiku ?Złota godzina? i przysłowiowego wpadania do Matrasu choćby na chwilę czy może na dłużej. Zapewniam Państwa ,że klimat tego miejsca sprzyja różnym ciekawym i odkrywczym refleksjom, bo? życie jest nieodgadnioną zagadką?jak stwierdza sama poetka.