Został takowy zorganizowany. Działanie społeczne ? jest? jest, kultura jest? ? jest, władza dofinansowała jest dobra?  Nic, tylko się zachwycić. Ów kurs, to tygodniowe bodaj warsztaty pisania ikon w jednej z miejscowości w pobliżu Krakowa. Celowo nie piszę gdzie, bo ani to pierwsze, ani ostatnie takie warsztaty, ani też nie tylko w tej miejscowości.

Też i ważne ? ludzie się w to zaangażowali, włożyli wiele trudu i aktywności  najwyraźniej uznając, iż robią coś twórczego i dobrego. Czegoś się dowiadują ? tyle, że nauka podawana w pigułce ma to do siebie, że to co powie Mistrz ? to jest bezwzględna prawda i objawienie. Na refleksję i weryfikację, znajomość tematu i rzemiosła  ? miejsca siłą rzeczy być nie może.

Tego wysiłku, zapału ? i chęci zdobycia nowej umiejętności oraz wiedzy nie wolno kwestionować a wręcz z nich się cieszyć a i poddawać grymasom ? się nie powinno. W dzisiejszych czasach; papki medialnej, zidiocenia przez pseudoautorytety (ziejące z ekranu z ust pianą niepohamowanej nienawiści do swobodniej i samodzielnie myślących), wyśmiewania się z aktywności obywatelskiej, kwestionowania wartości dla pozyskania bezwolnego tłumu  przy kasie i urnie ? wręcz odwrotnie ? taka aktywność musi być szczególnie chroniona ? pielęgnowana.

To jednak nie oznacza nałożenie sobie autocenzury i embarga na inne myśli wokół tej sprawy.  Pragnę więc tym samym podkreślić, iż przy całym szacunku dla organizatorów i uczestników tego rodzaju działań, jedynym moim celem w tym tekście jest zwrócenie uwagi na ewidentny dysonans tkwiący w samym pomyśle i jego realizacji.

To jest coś co budując ? burzy to co jest tu, dla nas, wartościowe, co warto podnieść i zauważyć, kierując  nieco inaczej ową wartościową i ważną energię społeczną.

W czym więc widzę problem?

Kurs, warsztaty, to szybka nauka, po łebkach. Kurs czyli sugestia dostarczania jakiejś umiejętności. Kurs prawa jazdy ? przygotowuje do pewnej procedury uzyskiwania  dokumentu ? ale nie sugeruje, że przejście kursu daje kierowcę. Dopiero egzamin- praktyka skutkuje uzyskaniem prawa. Kurs gotowania lub marketingu ? już sugeruje, że kursant uzyskuje jakieś umiejętności ? choć po takim szkoleniu ? nikt, nikogo, dla samego papierka ? nie przyjmie do pracy w odpowiednich dziedzinach.

Kurs to tylko dotknięcie jakiejś umiejętności czy wiedzy.

Ikona ? rzecz święta i nie to samo co tylko obraz.

Pisanie ikon ? nie na darmo tak się nazywa ? bo za tym stoi wiedza, tradycja ikonograficzna często tylko ta lokalna, znaczenie kultu i jego rozumienie. Treść, forma ikony i jej konwencja, jest dyktowana doktryną oraz praktyką wiary, symboliką i hagiografią. Tym samym i pisanie ikony, jeśli ma być ona ikoną a nie wyrobem ikonopodobnym, wymaga znajomości tych elementów i ich dokładnego przemyślenia. Nie mówię już o tym, iż  odbiorca musi umieć czytać napisana ikonę. Bez tego ? dla tego człowieka staje się ona makatką. Produkt o formie ikony ? może przyciągać odbiorcę jak wyrób z Cepelii ? dla mody, tendencji, szpanu, lecz taki wyrób to nie ikona. Sugestia wiec, że uczy się kogoś pisania ikon w tym trybie  z pominięciem wiary ? jest po prostu kłamstwem, zamianą znaczenia istoty słów.

Ci którzy pisali ikony to byli ludzie osadzeni kulturowo w prawosławiu najczęściej zakonnicy ? których istotą życia było właśnie ? pisanie ikon. Wszak na przykład ikonostas to zestaw ikon ? i ten jako całość oprócz znaczenia dla posługi wiary był samym sobą ?biblia pauperum? danego czasu. Informował nie tylko o najważniejszych prawdach wiary, którym ta świątynia służy, przypomina o ? głosicielach tej wiary ? apostołach, ale i o tym jaki święty jest patronem świątyni, a nawet jakie imię miał biskup diecezji, gdy owa świątynia powstawała. Ten kanon też zresztą ewoluował w zależności do terytorium ? wszak Kościół Prawosławny jest autokefaliczny.

Takie rzeczy nie powinny być przedmiotem kursu szybkiego gotowania na gazie jak się to mówi ? bo poinstruowanie o formie ? da tylko efekt malowania obrazków o formie ikony. A nauka pisania ikon ? to lata terminowania i zanurzenia się w kulturze tej wiary i poznania jej różnych aspektów. Bez znajomości owej warstwy nie wolno mówić o pisaniu ? co najwyżej o indywidualnej produkcji obrazków w formie naśladującej ikony. Wsadzenie pisania ikony w ramy kursu i szybkościowej nauki formy ? to jest, jak dla mnie, czymś co zaprzecza w ogóle istocie pojęciu pisania ikony. Dzisiejszy język jest widać ? i to nie tylko na tym przykładzie - jakoś tak nas oswaja ze zmian znaczeń i istoty określeń danej rzeczy i zaprzeczaniem oczywistym konsekwencjom logicznym używania tych słów.

Patrząc więc szerzej - to jakiś zamysł, z którym nie zgadzam się jako człowiek zastanawiający się nad społecznymi konsekwencjami podobnych manipulacji. Robić coś bez zastanowienia się nad istotą treści ? czy to jest cel? Tak już ludzie się przyzwyczaili do ?polskich obozów? do katów bez narodowości, choć ofiary je mają przypisaną, a ?homofobia? jako określenie nie znajduje symetrii w na przykład ?femino? lub ?maskulino? fobii. To technika narzucania politycznej poprawności i przyzwyczajanie ludzi do akceptacji obiegu słów i nazw o zmienionym sensie.  Specjalnie używam przykładów zupełnie odległych od tematyki pisania ikon ? bo widzę tu już metodę, konsekwentne działanie

I to jest pierwsza okoliczność na którą zwracam uwagę.

Rzecz druga.

Owa inicjatywa ? popierana, wręcz organizowana przez lokalne władze ? jest realizowana w okolicy o olbrzymim, a leżącym odłogiem potencjale własnych możliwości. Lokalne umiejętności, sztuka, rzemiosło są już w znakomitej części zapomniane czy zanikają ? a to jest okolica, która na nich powinna oprzeć swój oryginalny, własny rozwój.

Wchodzenie w zagadnienia które wymagają wejścia w inny świat ? wyruguje ten będący pod ręką.Powtarzanie kalki rozwoju, a raczej nadziei na rozwój, przez ściąganie przemysłu ? jest nie tylko obce kulturowo, ale i zabija te właśnie szanse. Tylko to trzeba wiedzieć, a władze działają w amoku. Sukces ? bez definicji co nim jest ? to cel sam w sobie. To kształtuje naturalną konsekwencję. Cokolwiek robi władza jest postępem a to co proponuję inni ? to piasek w tryby.

To już lepiej nic nie mówić.

Taki postęp już onegdaj był pod hasłem zapisywanymi jako dyrektywy i plany władz centralnych - rozwój to więcej stali betonu. Tylko ? i nawet gdy nie wiadomo po co tego ma być więcej.

No i mamy co mamy.

Warto może to rozważyć.

A to Państwo głosujecie ? losujecie albo wybieracie. Ciężka praca nad zniechęceniem elektoratu do aktywności obywatelskiej ? przy pięknych deklaracjach oczywiście ? daje wyniki.

W jednym więc tylko aspekcie widzę wielką wagę owych warsztatów.

Są osoby, którym się chce oderwać mózg od ekranu.

Ujawniły one tylko, co one zrobią z tą swoją aktywnością? Czy nie zostaną zanim się zorientują zorganizowane do politycznej poprawności właśnie przez wymodelowanie znaczeń słów?  Konsekwencji tego się obawiam. Bo to już Orwell przewidział.

Ale tego ? nie przewidział.

PRZECZYTAJ

 📝 Najnowszy artykuł
30 Maja 2025

Targowica rozproszona

felekTargowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy może powiedzieli – formalnie należeli do elity. W ich pojęciu – Konstytucja 3-ciego Maja była zagrożeniem nie tylko ich praw ale i całkiem nieraz

...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


30 Maja 2025

Targowica rozproszona

(171) Feliks Stalony - Dobrzański

Targowiczanie końca XVIII w należeli do warstwy, wedle wtedy istniejącego systemu politycznego, uprawnionej do wpływu na życie publiczne. Dziś byśmy...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty i 55 sekund.)


28 Maja 2025

Prosty wybór…

(564) Prof. Grzegorz Górski

To co się dzieje od 2 – 3 dni w Polsce w związku z wyborami, z pewnością przejdzie do historii. I nawet nie dlatego, że wynik tych wyborów w sposób...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.)


11 Maja 2025

Co wynika z tekstu Polemika p. Anieli

(468) dr Feliks Stalony - Dobrzański

Nie da się pozostawić bez reakcji tekstu p. Anieli Langiewicz sprzed paru dni, który zresztą nie wiedzieć dlaczego zawiera w tytule słowo polemika....
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut.)


10 Maja 2025

"Człowiek, który się nie boi. Jest wojownikiem". Takiego Karola Nawrockiego nie znaliście! "Czuję się przez całe życie odpowiedzialny za Polskę"

(942) Redakcja wPolityce.pl

„Patriotyzm to jest właściwie tylko i wyłącznie i aż miłość do ojczyzny” - mówi Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta RP z poparciem...
(Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 7 minut i 50 sekund.)