- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 1 minuta i 21 sekund.
Porozumienie PiS z Solidarną Polską Zbigniewa Zbiory i Polską Razem Jarosława Gowina, nazywanej dalej prawicą powoduje zmianę potencjalnych kandydatów na prezydenta Krakowa.
Sam PiS po emigracji Dudy do Brukseli i przymiarkach Szczerskiego na przyszłego ministra spraw zagranicznych silnego kandydata nie miał. Teraz ma aż dwóch, bo i Gowin i Ziobro to mieszkańcy Krakowa. Na propozycję startu złożoną każdemu z nich przez Kaczyńskiego prawdopodobnie obaj by się zgodzili. Pozostaje podywagować, który z nich otrzyma taką propozycję. Wydaje mi się, że tym kandydatem będzie aktualnie bezrobotny …Zbigniew Ziobro. I –wbrew wcześniejszym deklaracjom– wyrazi zgodę na kandydowanie. Skoro nastąpiło polityczne pojednanie Ziobry z Prezesem, to zapewne z trudem, ale takie samo pojednanie Ziobry nastąpi z rosnącym elektoratem PiS. Trzeba sobie też zdawać sprawę, że kilkadziesiąt procent tego elektoratu to ludzie rozczarowani kryminalno – mafijnymi poczynaniami rządzącej koalicji PO – PSL, którzy przeszli na stronę PiS stosunkowo niedawno. Widzę to masowe zjawisko wśród swoich znajomych. I ten elektorat „nawrócony” jest bardzo cenny bo będzie się starał naprawić swoje błędy przy poprzednich wyborach. Może też są wśród nich i koniunkturaliści, ale jest to znikomy procent.
Pozostaje tylko zadać sobie pytanie jak kandydat prawicy, czyli Zbigniew Ziobro poradzi sobie z innymi kandydatami.
Nie wspominam o kandydacie PO, ale jak widać nawet wróble na dachu o nim nie ćwierkają. Jeden z parlamentarzystów PO powiedział mi parę dni temu, że Grzegorz Lipiec szef partii w mieście i regionie z urzędu musi wziąć odpowiedzialność na siebie i wystartować w tych wyborach jako kandydat partii, której przewodzi. A jak stchórzy to będą nowe wybory… ale władz PO w regionie. Hipotetycznie zakładając, że naciski na Lipca zmuszą go do udziału w wyborach to i tak jego szanse nie są za duże.
W aktualnej sytuacji odwrotu od lewicy Ziobro ma szansę na pokonanie Majchrowskiego. Oczywiście bez problemów wygra też z Lipcem i Ptaszkiewiczem. Ale nie sądzę, aby udało mu się pokonać niezależnego kandydata posła Łukasza Gibałę, który może być „czarnym koniem” wyborów prezydenckich w Krakowie.