- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 3 minuty.
Rozważane są różne aspekty kryzysu parlamentarnego. Kto i za co odpowiada, kto tu tylko mówi o demokracji i o obronie interesów wyborców, a kto faktycznie występuje w ich obronie, jakie są związki taktyczne i różnice, jaką w końcu zobaczyliśmy jakość przygotowania wybrańców Narodu do wypełniania zadań im powierzonych.
A dni były w bezruchu i napięciu – tak gorącym, że co najmniej z pół setki dziennikarzy i ich współpracowników stało murem oczekując na Godota – w formie marzących o podbiciu słupków tzw. polityków. Głupio wyszło z punktu widzenia tych blokerów – bo poszło do góry, ale akurat nie im. Niektórzy nawet nie licząc się z rzeczywistością i nie szanując Sejmu i Wyborców – zaliczyli w tej sprawie glebę, czemu jak sądzę zawdzięczamy – jak to zostało powiedziane w trwaniu w dalszym uporze - zawieszenie. Czy na długo i czy nie możemy się spodziewać następnych fajerwerków niepogodzonych z demokracją – to nie jest wcale wiadome. Neo retorta z XVIII wieku. Tak wypada skomentować, a chyba tylko stanowi szkolnictwa należy zawdzięczać kompletną najwyraźniej niewiedzę czym takie nieprzystojne żarty i alianse z siłami zewnętrznymi się wtedy kończyły.
Nie tylko dla Polski ale i samych targowiczan osobiście.
Lud wtedy jeszcze nie miał Internetu i forów, a mimo wszystko w zdrowym instynkcie – reagował. Za późno.
To wszystko jest i być musi przedmiotem bardzo rozważnych analiz.
Dla mnie podstawową dla tego, by te dyskusje miały odniesienie do rzeczywistości jest zupełnie inna informacja, która została podana w końcówce tych gorących dni. To informacja wyjściowo ważna – choć niczego nie przesądzająca. Owa informacja jednak przeszła bez reakcji – choć powinna być wzięta jako rodzaj jednego z filarów do rzetelnej i co ważne możliwie realistycznej analizy spraw.
O czym mówię? Otóż – pewien sondaż wykazał, iż co czwarty Polak – czyli Panowie Posłowie – potencjalny Wyborca, w ogóle nie wie, że jest jakiś konflikt czy problem w Sejmie. Po prostu. Nie wie. Jest internet, bębni TV – średnio dla każdego – 4,5 godziny dziennie (to też oficjalna wiedza socjologów) – i nie wie!
Co z tego wynika?
Zestawmy to z informacjami jaki procent Polaków ma trudności ze zrozumieniem tekstu nawet tego mówionego z okienka telewizora.
Sądzę – iż w tych sprawach należy szukać przyczyn łatwości karier politycznych współczesnych Dyzmów – i – identyfikować skąd pochodzą bariery szerszego zrozumienia jaki jest, i to głęboki, sens podejmowanych zmian, a także dlaczego muszą być one podejmowane tak szerokim zakresem przekształcanych pól. Można sądzić, że jest poruszanych zbyt wiele pól zmian, i nie ma zrozumienia dlaczego jest to niezbędnie. Za to ci którzy są żywotnie zainteresowani by było jak było – ten problem widzą dokładnie – są w pełni świadomi a podejmowana przez nich gra jest w pełni metodyczna. A ludzie – w 25% -tach w ogóle nie wiedzą i ewentualnie się dziwią – o co tu chodzi. Chodzi o rzeczy najważniejsze z ważnych. Sprawy edukacji, sądownictwa, gospodarki, przywrócenia podmiotowości obywatelom i instrumentom Państwa, jego godności – to pokazują Można przecież – by nie omawiać każdej z tych spraw, zupełnie przykładowo trzeba zobaczyć jak fundamentalne znaczenie ma reforma szkolnictwa – (dodajmy nadzieję, że też i wyższego) oraz dlaczego to opozycja jest ademokratycznie – jak sama mówi bez żenady – totalna.
Utrzymanie Narodu w braku zainteresowania daje wolną rękę, a tacy KOD-owcy wiedzą, że gdy zmiany już nastąpią– dadzą owoce nieodwracalne. Też spowodują to, że ludzie zaczną widzieć i głębiej rozumieć rzeczy ich dotyczące – przestaną być plasteliną TVN-u i sposobu patrzenia na nich przez „redaktora” Tomasza Lisa i jemu podobnych.
Nie będzie już możliwy powrót do Państwa- kamieni kupy.
Wszak ci panowie z KOD i ich celebryci nie walczą o demokrację. Walczą metodami niedemokratycznymi – bo tylko takie im ich myślenie podpowiada – o zatrzymanie zmian. Za wszelką cenę. O utrzymanie ludu w niewiedzy i w braku zainteresowania. W tej kwestii nie mają po prostu czasu na czekanie przez całą kadencję nieodwracalnych zmian. Zauważmy KOD powstał zanim PiS zdążył cokolwiek zrobić – a tylko wykazał determinację i uzyskał narzędzia.
Wystarczyło!
Ta liczba nie mających pojęcia, że cokolwiek się dzieje, jest ostatnia deską ratunku dla tego, by było jak było, a reforma szkolnictwa jest groźna prawie na równi z groźbą lustracji i działalnością straszydeł Ziobro-Macierewicza razem wziętych.
Dla tych panów i pań – trwa najczarniejszy sen ale ten jest w istocie szansą dla wszystkich pozostałych Polaków.