- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 4 minuty.
PiS wygrał wybory i to w sposób pozwalający na samodzielne rządy Lecz to nie miody a potężne zobowiązanie wobec obywateli. Minął rok i oczekiwałem, że objawy przeprowadzania zmian staną się widoczne – nie tylko w rzeczach fundamentalnych jak TK, wymiar sprawiedliwości, organizacja nauki i edukacji oraz oczywiście gospodarka, lecz też w zakresie rzeczy mniejszych a dotykających ludzi na co dzień w tym w metodach podejścia do tych spraw.
Jest chyba oczywiste, iż ludzie wybrali dokonanie zmian tam gdzie to jest konieczne i mówienie prawdy w miejsce bajań. Tych powtórnie – nie wybiorą. Bujdy zaś ludzie coraz częściej rozpoznają z daleka. W perspektywie więc – a o nich zaczynamy tu mówić - wyborów samorządowych – sądzę, iż powinno to być zrozumiałe dla każdego polityka. W tym i lokalnego.
Rozumiejąc powyższe musi nie tylko zmartwić ale i wręcz zirytować ostatnia wypowiedź Posła J, Szlachetki i co gorsza poparcie reprezentowanego przezeń myślenia wykazane przez Wojewodę, w sprawie planu udostępnienia – na razie (niby) ograniczonego – Zalewu Dobczyckiego dla celów turystyczno-rekreacyjnych
Powiem wprost. Nie będę powtarzał argumentacji już wielokrotnie wykładanej na stół, a wykazującej, iż jest to pomysł mało tego, że nie realistyczny a zawsze reanimowany tylko na potrzeby wyborcze to blokujący szanse na wykorzystanie rzeczywistych szans. Oto po raz kolejny wprowadza się przekonanie, że takowe uruchomienia Zbiornika to rozwój, deszcze pieniędzy – i że się to zrealizuje tylko ci źli hen-tam w Krakowie czy Warszawie blokują – ale my damy radę – tylko nas wybierzcie – byśmy rządzili. Zabieg czysto pijarowy. Na dodatek odbierający Gminie realne możliwości rozwoju odwołującego się w swych zasadach do aktywów regionu, a to w tym przecież leżą szanse rozwojowe.
By nie tracić czasu i miejsca przeznaczonego w tym tekście na to by jeszcze nie uśpić PT czytelnika pragnę jedynie uzmysłowić dwie rzeczy – i na nich chcę się skupić.
1/ Opowieści o ograniczonym, niewinnym, nieinwazyjnym uruchomieniu zbiornika to wprost droga do działań niezgodnych z zasadami, mądrze realizowanego czyli odpowiedzialnego a zrównoważonego rozwoju. Nawet – to, o czym mówi Pan Poseł w swej wypowiedzi (Dz.Pol 04.04.17) dopuszczenie żaglówek bez silników, to uruchomienie lawiny Nie czarujmy się. Przecież żaglówki – to przystanie – przystanie – to stanice – stanice to szkutnictwo, restauracje, hotele czyli i infrastruktura To wszystko razem – to transport, ścieki, odpady itd. I ingerencja w życie zbiornika, który powstawał tak jak powstawał.
Mówimy o wodzie pitnej dla ponad miliona ludzi z jedynego w Polsce zbiornika wody pitnej utrzymującego wciąż I – wszą klasę czystości To samo w sobie – przy zasobności tego zbiornika – jest skarbem w skali Polski. Rezygnacja z tego waloru może być tylko porównana do rozbicia cennego wielokaratowego diamentu na proszek do ściernic. A jakże - na ściernicach można zarobić – ale tylko raz i czy sensownie?.
Zasługi Tych którzy prowadzą ten zbiornik utrzymując jego klasę – są nie tylko nie widziane i nie cenione – a właśnie są bezcenne.
2// Mieć taki skarb i z niego nie skorzystać?
Dlatego tak łatwo jest nabierać ludzi wyborczo na złudzenia i opowieści o złych urzędasach i obrzydliwym Krakowie – i wyżej – który nie pozwala, zabrania, nie dopuszcza A tu dudki tylko czekają na otwarcie niebios.
Również wielokroć wykazywałem, idąc śladem naszych działań (Fundacja Ekorozwój” i PKE) podejmowanych jeszcze w latach 90-tych, że rozwój Gminy i Miasta Dobczyce można i należy oprzeć (i nie tylko) – na działaniach ochronnych zbiornika. Zabiegi w tym zakresie to cała dziedzina nowej działalności gospodarczej, to zmiana sposobu gospodarowania posiadanymi zasobami, to nowe miejsca pracy, to przyciągnięcie turystów to w końcu tak pożądane zatrzymanie młodych i ich kompetencjami do pracy na swoim nie gdzieś tam – a tu.
Fantazja?
W tak krótkim tekście nie mam szans rozwinąć tych zdań, zresztą – do przetłumaczenia ich na konkretne działania – to zadanie rządzących. Do tego są wybrani. Trzeba by ludzie właśnie to zauważyli, że należy wybrać osoby nie tylko rozumiejące takie stawianie sprawy ale i zdecydowane na odrzucenie starych schematów. A te niestety są zapisane w Strategii Rozwoju Gminy pod postacią przyjęcia dwóch filarów owej strategii; dopływ kasy z UE i uruchomienie zbiornika. Ta władza lokalna i ogólniej – samorządowa sama widać uwierzyła w to co już przez lata wciska ludziom jako kit i neopropagandę albo – nie rozpoznaje realiów.
U rządzących to niewybaczalne.
Każdemu obywatelowi Gminy wypadałoby zadać pytanie co będzie gdy obydwa filary rozwoju przyjęte wedle schematu klepanego od lat – okażą się wątłe lub żadne?
Czas wyskoczyć ze starych butów i dostosować się do tego co od wieków wie każdy – w szczególności pracujący w kontakcie z przyrodą. To maksyma pięknie przypomniana nie tak dawno przez śp. Pawła Zarzecznego „Umiesz liczyć? Licz na siebie.
Ta gmina ma klucz do utrzymania skarbu dla ponad miliona ludzi
To mało? Niech się dotacje unijne schowają zwłaszcza, że one są lub może ich w każdej chwili nie być. Wiszenie u klamki i działania pod dyktando to mało rozsądna perspektywa.
Na dbałości o wartość zbiornika – się nie kończy lecz na niej można uruchamiać unikalne niejednokrotnie własne możliwości regionu.
Bajka?
A myślał ktoś w tym kierunku? To skąd wiadomo, że bajka.
W czasie początków kadencji Burmistrza L.Sobonia – siłami społecznymi był realizowany program Ekozlewnia, faktami i brakiem realnego zrozumienia i poparcia - odrzucony przez Gminę zapatrzoną w uruchomienie zbiornika i deszcz pieniędzy z Unii.
Czy trzeba coś dodawać?
Namawiam do przemyślenia sprawy bo to w rękach wyborców leżą zmiany Nie tam gdzieś a tu na miejscu w dbałości o własny interes
Rozpocząłbym od analizy znaczenia słów odpowiedzialny rozwój zwłaszcza w kontekście problematyki lokalnej.
Zaręczam – warto!
i