- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 2 minuty.
Co to jest Unia Europejska? W świetle polskiego prawa jest to organizacja międzynarodowa, której Polska przekazała kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Nie zmienia to podstawowej zasady konstytucyjnej, że suwerenność Polski jest wartością nienaruszalną, której posłowie, na mocy Konstytucji, zobowiązują się strzec. Trybunał Konstytucyjny jest wewnętrzną sprawą Polski, i nie zmienia tego oczywiście fakt, że Polska zwróciła się do Komisji Weneckiej o wyrażenie opinii na temat nowelizacji ustawy o TK (przy czym Komisja, prawem kaduka, oceniła nowelizację pod kątem ABSTRAKCYJNEGO wzorca konstytucyjnego, wymyślonego przez siebie, nie zaś z polską Konstytucją – i nie pojmuję, czemu ten aspekt nie jest poruszany).
Posłowie mają obowiązek dbać o suwerenność Ojczyzny i dobro obywateli. Posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej wydają się zupełnie nie znać normy prawnej wyrażonej w art. 104 Konstytucji, powinien im to więc uświadomić marszałek Sejmu, wszczynając postępowanie dyscyplinarne. Podkreślam wężykiem: posłowie dbają o suwerenność Polski i dobro WSZYSTKICH obywateli – nie tylko swój własny i swoich wyborców!
Zwracanie się do UE o uchwalenie rezolucji wobec Polski było jawnym aktem zdrady suwerenności Polski i interesu obywateli. W ogóle opozycja totalna, która próbuje obalić legalnie wybrany rząd za pomocą organizacji międzynarodowej, to po prostu kwintesencja zdrady Państwa i własnych obywateli. Podżeganie UE do działań wobec Polski skutkuje choćby osłabnięciem złotego, co bije zarówno w interes Skarbu Państwa, jak i obywateli (droższe wakacje, droższe kredyty walutowe , droższe sprzęty itd.).
Teraz, jeśli chodzi o dzisiejszy skandal z głosowaniem w Sejmie. Poseł Petru przyznał się publicznie, że opozycja zawiązała spisek przeciwko legalnemu organowi najwyższej władzy ustawodawczej w Polsce, czyli Sejmowi. Spisek miał na celu nielegalnymi metodami uniemożliwić posłom Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzenie głosowania, a polegał na wyciągnięciu karty do głosowania z czytnika, co jest niezgodne z regulaminem Sejmu. W tej sytuacji oczekuję od marszałka Kuchcińskiego BEZZWOŁCZNEGO wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec posłów opozycji, którzy złamali prawo – łatwo sprawdzić, którzy: ci, którzy byli obecni na sali, a jednocześnie wyciągnęli karty do głosowania.
Jednocześnie od Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego oczekuję BEZZWŁOCZNEGO wszczęcia postępowania sprawdzającego, czy ww. posłowie złamali prawo, przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków.
A jeśli chodzi o posła Morawieckiego i panią, która za niego zagłosowała, to tych, którzy piszą o ich moralności, proszę o odrobinę autorefleksji. ODROBINĘ!
Naganne jest głosowanie w czyimś imieniu nie tak, jak on chciałby - i naganne jest głosowanie za kogoś, kto się podpisał na liście obecności, ale obecny na głosowaniu nie jest - takie sytuacje się zdarzały. Tu sytuacja jest ABSOLUTNIE klarowna: pani poseł zagłosowała zgodnie z intencją pana posła, który był obecny cały czas - z wyjątkiem tych kilku minut, gdy wyszedł (może za potrzebą?...) Wyjaśniam też tym, którzy mogą tego nie wiedzieć, że głos przysługuje POSŁOWI, a nie jego KARCIE! Niemoralnym, to jest właśnie robienie zarzutu obojgu posłom!
Tekst ukazał się na Salon24 14 kwietnia 2016r