- Czas potrzebny na przeczytanie tego tekstu to około 47 sekund.
Czyżby krakówek zaczął się strachać przed drugą turą wyborów prezydenta Krakowa? Lokalna ekspozytura znanego koncernu medialnego znów szczuje przeciw Markowi Lasocie. Tym razem organ głoszący tolerancję i otwartość postawił sobie za cel (dość wybiórczo zresztą) obronić krakowian przed... OBCYMI.
Obcy to oczywiście ten cały Lasota. Więc możemy się dowiedzieć, że…
Że ten Lasota to przecie w ogóle nie z Krakowa…
Że co on tam o Krakowie wie...
Że sąsiedzi to widują Lasotę na klatce schodowej podczas kampanii częściej niż przed kampanią. Czyli że pewnie to przed kampanią ten cały Lasota tam w ogóle nie mieszkał…
Że Kraków to na tego Lasotę tak już oburzony, że ludzie już nawet listy piszą, że właściwie to można by jego wygraną w wyborach na radnego unieważnić…
Warto zatem przypomnieć, że:
Parę dni temu 21.11.2014 w ramach kampanii przed drugą turą wyborów prezydenta Krakowa przyjechał do nas minister (pochodzi z Łodzi) z platformianego rządu (czyli z warszawki), aby udzielić poparcia pewnemu postkomuniście (pochodzącemu z Sosnowca). Mniemam zresztą, że towarzystwo tego ostatniego pana myśli zapewne o ponownym objęciu także stanowiska wiceprzewodniczącego Rady Miasta (postkomunista z Kielc)…